17 stycznia przedstawiciele Społecznego Towarzystwa Oświatowego przygotowali list skierowany do minister edukacji Barbary Nowackiej. Jest to już kolejny apel – pochodzący ze środowisk związanych z oświatą – dotyczący zapowiadanych reform polskiego szkolnictwa. Listy z konkretnymi postulatami wystosowali już m.in. nauczyciele przyrody i przedstawiciele kadry kierowniczej oświaty. Jakie postulaty przedstawiło STO?
"Oświata to system naczyń połączonych"
W apelu zwrócono uwagę na aktualną dyskusję o nadchodzących zmianach szkolnictwie – zapowiadanych i wciąż aktualizowanych przez MEN. Przedstawiciele STO zauważyli, że dyskusja medialna o edukacji skręca powoli w stronę radykalizacji i wybiórczości pomysłów. Zauważono, że debacie podlegają kwestie budzące najwięcej emocji – tu m.in. ograniczenie prac domowych, ranking szkół i egzamin ósmoklasisty. W tle nasilającej się dyskusji ginie część istotnych problemów oświatowych, które również wymagają uwagi, ale nie są tematami medialnymi. "Nie wpisują się jednak w logikę dyskusji w nowych mediach, które promują wypowiedzi wzbudzające największe emocje, a tym samym generujące największy ruch na platformach internetowych" – podkreśla STO.
Pytanie i postulat do MEN o powołanie gremium eksperckiego
Głównym postulatem przedstawicieli stowarzyszenia jest powołanie gremium ekspertów, którzy przeprowadzą dogłębną analizę i przygotują nadchodzącą reformę pod kątem merytorycznym. STO wystosowało zapytanie, czy takie gremium już powołano, a jeśli tak – na jakim etapie są prace ekspertów. Przypomniano, że współpracę z ekspertami (w kontekście zmian w szkolnictwie) przedstawiciele obecnej koalicji zapowiadali jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. STO dopytuje również o postulat utworzenia Komisji Edukacji Narodowej – lub podobnego zespołu, który będzie wystarczająco kompetentny, aby doradzać MEN w zakresie planowanych reform.
Ewolucja zamiast "punktowych zmian"?
STO opowiada się po stronie stopniowo wprowadzanych zmian, opartych na dobrym rozeznaniu stanu szkolnictwa (przez ekspertów, nauczycieli, pracowników oświaty) i precyzyjnie przemyślanej organizacji. Jako przykład podano rozwiązania zastosowane w Finlandii – kraju, który od lat dominuje m.in. w rankingach międzynarodowych testów kompetencji PISA. "Doświadczenie pokazuje, że dużą rolę w tworzeniu systemów edukacyjnych, z których staramy się czerpać wzorce, odgrywali eksperci – ludzie dysponujący dogłębną wiedzą na temat wyzwań stojących przed szkołą i znających szkolne realia. Przykładem takiego kraju jest Finlandia, w której zmiany w systemie edukacji zostały wypracowane przez wysokiej klasy specjalistów, a projektowanie systemu oświaty zostało wyłączone z bieżącego sporu politycznego" – czytamy w apelu.
"Festiwal pomysłów" kontra "głos rozsądku"
Autorzy listu przestrzegają przed "festiwalem pomysłów" na kolejne reformy polskiego szkolnictwa. Jak podkreślają, w obecnych warunkach debaty "energia ekspertów oświatowych zostanie spożytkowana wyłącznie na komentowanie coraz to nowych idei, pozostających chwilowo w centrum społecznej uwagi". Przypomnijmy: obecnie trwa dyskusja m.in. o: zakresie podstaw programowych, ograniczeniu prac domowych dla klas I-III szkół podstawowych, lekcjach religii, egzaminie ósmoklasisty i maturach. Apel STO spotkał się z poparciem i zrozumieniem w środowiskach nauczycielskich. Komentujący tekst w socjal mediach piszą m.in. o "głosie rozsądku", podkreślając, że debata o szkole wymaga ostudzenia emocji. "Wreszcie ktoś nie napisał, co ma się zmienić, tylko jak powinno się nad zmianami pracować" – komentuje apel STO Jarosław Pytlak (nauczyciel, dyrektor, autor bloga "Wokół Szkoły").