W poniedziałek Dariusz Piontkowski wziął udział w spotkaniu z mieszkańcami Torunia. W wydarzeniu organizowanym przez lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości poruszono m.in. temat ostatnich zmian w szkolnictwie i zapowiadanych reform.

Reklama

"Upadek" i "wyzwania światopoglądowe"

Były minister edukacji krytycznie odniósł się do ostatnich zapowiedzi MEN skupiając się na wdrażanej reformie ograniczenia prac domowych. Polityk obawia się, że zmiana wpłynie niekorzystnie na poziom nauczania w szkołach. "To może, w bardzo krótkiej perspektywie, oznaczać szybki upadek polskiego szkolnictwa, obniżenie jego poziomu" - podkreślił były minister w trakcie spotkania. Polityk zauważył również, że kolejną, problematyczną kwestią dla oświaty mogą być "wyzwania światopoglądowe, które przed szkołą będą stały, bo kierownictwo ministerstwa i cała koalicja 13 grudnia wyraźnie ma inne oblicze ideowe niż PiS".

Reklama

Dariusz Piontkowski obawia się również, że szkoły po najnowszych zmianach resortu edukacji będą "próbować przejmować wychowanie dzieci, niejako wbrew woli rodziców".

Reklama

Krytyka ograniczenia prac domowych

Wdrażane reformy oświaty – i zapowiedzi zmian nadchodzących w nowym roku szkolnym – zostały już skrytykowane m.in. przez byłych ministrów edukacji Annę Zalewską i Przemysława Czarnka. Anna Zalewska skomentowała plany MEN na portalu X nazywając zapowiedzi zmian "katastrofą". Zdaniem byłej minister edukacji ograniczenie zadań domowych wpłynie negatywnie na samodzielność uczniów. "Zderzenie naszej młodzieży z rynkiem pracy będzie wstrząsem!" – podkreśliła polityk PiS.

Działania minister edukacji Barbary Nowackiej krytykował wielokrotnie Przemysław Czarnek m.in. na łamach programu "Sedno sprawy" Radia Plus. W trakcie jednej ze styczniowych audycji były minister edukacji zauważył, że odgórna likwidacja zadań domowych w klasach IV-VIII jest "krokiem w złym kierunku". "A lektury szkolne gdzie będą czytać? W szkole na parapecie? A przygotowywać się do klasówki czy do egzaminu gdzie będą? Też tylko w szkole? Taki zakaz jest absolutnie nieczytelny" – podkreślił. Zaznaczył jednocześnie, że popiera pomysł odciążenia uczniów najmłodszych klas szkół podstawowych.

Kwietniowa rewolucja w szkole?

Rozporządzenie MEN będzie wdrażane już od początku kwietnia tego roku. Uczniowie klas I-III szkół podstawowych nie będą otrzymywać pisemnych i praktycznych prac domowych. W przypadku uczniów klas IV-VIII obowiązuje dobrowolność tzn. nauczyciel może zadać pracę domową, ale nie będzie ona obowiązkową. Nauczyciel nie będzie mógł również wystawić oceny za zrealizowane zadanie – udzieli za to informacji zwrotnej. Zmiany nie obejmują prac pamięciowych czyli m.in. nauki wierszyków i słówek oraz czytania lektur szkolnych.