Szkolna ewolucja nabiera tempa

Temat ograniczenia ilości zadań domowych pojawił się w wywiadzie, który Katarzyna Lubnauer udzieliła na antenie Programu 1 Polskiego Radia. Wiceminister edukacji zapytano m.in. o najbliższe plany MEN. Katarzyna Lubnauer potwierdziła, że szkoły czeka szereg zmian, ale podkreśliła ponownie, że reformy będą miały charakter "ewolucji". Przypomniała, że w pierwszej kolejności zadbano o kwestię podwyżek dla nauczycieli (wstępnie: będą wypłacane prawdopodobnie w marcu, z wyrównaniem od stycznia 2024), a kolejne zmiany będą wprowadzane stopniowo.

Mniej prac domowych? Możliwe, że już wiosną 2024

Reklama

Wiceminister zapytana o kwestię zadań domowych potwierdziła, że trwają już intensywne prace nad projektem. Zaprzeczyła jednak, że zmiany zostaną wdrożone już po feriach. "W czasie ferii na pewno będziemy chcieli, żeby to rozporządzenie trafiło do prac legislacyjnych" – wyjaśniła. "Ono jest już właściwie wstępnie przygotowane. I w najwcześniejszym, możliwym terminie chcielibyśmy, żeby rzeczywiście prace domowe w szkołach podstawowych były znacząco ograniczone, dlatego, że uważamy, że szczególnie dzieci najmłodsze klas I-III… To w ogóle tak naprawdę ta praca domowa bardzo często jest obowiązkiem bardziej rodzica niż dziecka". Według wstępnych zapowiedzi, ewentualnych zmian można spodziewać się już wiosną 2024, gdy resort przygotuje rozporządzenie. "Mamy nadzieję, że to będzie wiosna" – wyjaśniła Katarzyna Lubnauer.

Reklama
Reklama

Prace domowe a podstawy programowe

W dyskusji poruszono również kwestię podstaw programowych. Przedstawiciele MEN zapowiadali już w zeszłym roku m.in. prace nad "odchudzeniem" podstaw wybranych przedmiotów szkolnych. Minister edukacji Barbara Nowacka potwierdziła wstępnie zmniejszenie wybranych podstaw o 20. proc od 1 września 2024. Prace nad tym projektem potwierdziła również ponownie Katarzyna Lubnauer zaznaczając, że jest on ściśle powiązany z kwestią prac domowych. Zdaniem wiceminister ograniczenie podstaw da nauczycielom więcej miejsca na przećwiczenie materiału w trakcie lekcji. A co za tym idzie – uczniowie nie będą musieli pracować nad materiałem samodzielnie, w domach. Jak przebiegają prace nad zmianami? "Pracują w tej chwili zespoły programowe, które właśnie tym się zajmują, pracują we współpracy z Centralną Komisją Egzaminacyjną, tak żeby potem nie było kolizji między tym, co się wymaga na egzaminie, a tym co jest w podstawach programowych" – wyjaśniła wiceminister na antenie Polskiego Radia.

"Plaga korepetycji"

W trakcie wywiadu omówiono też kolejną kwestię, mocno dyskutowaną w środowiskach edukacyjnych, czyli temat korepetycji. "Mamy plagę korepetycji" – zauważyła Katarzyna Lubnauer dyskutując o rosnącym problemie z jakim borykają się rodzice uczniów. Podkreśliła, że ewentualne zmiany – dotyczące prac domowych i podstaw programowych – mają docelowo zmniejszyć konieczność zapisywania dzieci na dodatkowe, płatne zajęcia.

Mniej prac domowych? Rodzice i nauczyciele dyskutują

Temat prac domowych budzi od początku duże emocje. Większość nauczycieli przestrzega przed zbyt szybkim wprowadzaniem zmian, bez uprzednich konsultacji z ekspertami. W dyskusji powtarza się postulat, aby zrezygnować z wdrażania jakichkolwiek reform w trakcie trwającego roku szkolnego 2023/2024. Część rodziców przychyla się do projektu pisząc o problemach z zagospodarowaniem czasu wolnego na pomoc dziecku w odrabianiu zadań. Przedstawicieli środowisk oświatowych niepokoi również coraz większa liczba – i różnorodność – pomysłów na zmiany w szkołach. Przed zbyt pochopnym "reformowaniem polskiej edukacji" przestrzegają m.in. przedstawiciele kadry kierowniczej oświaty (OSKKO), pracownicy fundacji związanych z edukacją, jak i sami nauczyciele.

Projekt ograniczenia prac domowych zdążył już wzbudzić entuzjazm samych uczniów, ale – jak podkreśla na razie MEN – ewentualne ograniczenie będzie dotyczyć najmłodszych klas szkół podstawowych (klasy I-III). Katarzyna Lubnauer – zapytana o to, czy ograniczenie zadań będzie dotyczyć także młodzieży – doprecyzowała w trakcie wywiadu "nie, mówimy tylko o szkołach podstawowych".