Nowy rozdział współpracy z nauczycielami

Przedstawiciele związku spotkali się z kierownictwem Ministerstwa Edukacji – Barbarą Nowacką i jej zespołem współpracowników: Katarzyną Lubnauer, Joanną Muchą, Pauliną Piechną-Więckiewicz, Izabelą Ziętką i Henrykiem Kiepurą. Szefowa MEN zapowiedziała otwarcie nowego rozdziału współpracy pomiędzy ministerstwem a nauczycielami. Jak podaje ZNP, Nowacka zapewniła: "Jestem przekonana, że przed nami częste i owocne rozmowy, bo mamy wiele wspólnych celów". Podkreśliła również, że rząd będzie walczyć o podniesienie prestiżu zawodu nauczyciela, a co za tym idzie – o podniesienie ich zarobków.

Palące kwestie w edukacji. Nie tylko podwyżki dla nauczycieli

Reklama

Na spotkaniu poruszono kwestie edukacyjne, które – zdaniem ZNP – wymagają pilnej uwagi. Przedstawiciele związku rozmawiali m.in. o: awansie zawodowym nauczyciela, tematyce godzin ponadwymiarowych, wysokości subwencji oświatowej. W trakcie spotkania padła propozycja powołania zespołów, które zajmą się wypracowaniem konkretnych rozwiązań.

Reklama

Dyskutowano również o kluczowym temacie dla środowiska edukacyjnego, czyli podwyżkach pensji nauczycieli. Szefowa MEN wyjaśniła, że spełnienie tego postulatu było jedną z pierwszych decyzji nowego rządu i zapewniła, że podwyżki są gwarantowane. "Cieszę się, że tę informację mogliśmy przekazać jeszcze przed świętami. To także wyraz naszego szacunku do całego środowiska nauczycielskiego" – dodała minister Nowacka.

Dyskusyjna kwestia: Wynagrodzenie średnie i zasadnicze

Na spotkaniu dyskutowano również o kolejnej, ważnej kwestii, czyli tzw. średnim wynagrodzeniu nauczyciela. Związkowcy od dłuższego czasu postulują, aby w publikacjach o zarobkach nauczycieli pojawiało się wynagrodzenie zasadnicze, czyli podstawowe. Dyskusyjna kwestia powraca w mediach za każdym razem, gdy pojawia się temat zarobków w oświacie. ZNP zauważył, że w komunikacie MEiN potwierdzającym podwyżki również podano kwoty średniego wynagrodzenia nauczycieli.

ZNP odniósł się do tematu m.in. w mediach społecznościowych, przypominając dlaczego protestuje przeciwko temu konstruktowi: "Po wczorajszym komunikacie ministerstwa edukacji w sieci zawrzało z powodu średnich wynagrodzeń, jakie zostały podane przez resort (…). A przecież kwot średniego wynagrodzenia nauczycieli w żaden sposób nie można utożsamiać z nauczycielską pensją!" – wyjaśnił prezes ZNP Sławomir Broniarz, zapowiadając, że poruszy tą kwestię w trakcie spotkania w ministerstwie. Problem dostrzegają również przedstawiciele środowisk nauczycielskich i internauci prosząc w komentarzach o rezygnację z używania tego sformułowania. "Zacznijcie od tego, żeby ministerstwo przestało posługiwać się mityczną średnią" – prosi w socjal mediach internauta komentujący temat.

Czym jest "średnie wynagrodzenie nauczyciela"?

ZNP wyjaśniło na swojej stronie, że średnie wynagrodzenia nauczycielskie to "teoretyczna konstrukcja prawna", która ze względu na kilka czynników pokazuje mocno zawyżone wynagrodzenie. Na czym polega problem? Jak wyjaśniają związkowcy [źródło: znp.edu.pl, dostęp 21.12.23]:

  • wynagrodzenie średnie obejmuje wszystkie składniki wynagrodzenia określane w Karcie Nauczyciela, w tym dodatki przysługujące np. wyłącznie kadrze kierowniczej (a nie nauczycielom),
  • nauczyciel nigdy nie otrzymuje wszystkich składników (i dodatków) wymienianych w Karcie,
  • w skład wynagrodzenia średniego wchodzą m.in. odprawy emerytalne nauczycieli i świadczenie na start – składniki, których nie można nabyć jednocześnie,
  • na zawyżenie kwoty średniego wynagrodzenia wpływa także wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe.