Pani Weronika to nauczycielka z jednej z szkół w województwie podlaskim. W tym roku zmieniła pracę, aby zarabiać więcej.

W rozmowie z portalem Dziennik.pl podkreśla, że podwyżki dla nauczycieli to konieczność. Nasza rozmówczyni dodaje, że powinny one być jeszcze wyższe niż zapowiadane.

Nauczycielka o swoich zarobkach. "Mniej niż najniższa krajowa"

Reklama

Pani Weronika ujawnia, że w 2023 roku jej zasadnicze wynagrodzenie było przez moment niższe niż najniższa krajowa. Musiałam czekać na wyrównanie. Po kilku latach studiów, ciągłych kursach, szkoleniach, studiach podyplomowych - zarabiałam mniej niż osoby, które skończyły tylko szkołę podstawową. Teraz niewiele więcej - dodaje rozmówczyni Dziennik.pl i zaznacza, że czuła się z tym niesprawiedliwie.

Gdyby nauczycieli zaczęli myśleć o strajku i o tym mówić, to spotkaliby się z ogromnym atakiem i hejtem ze strony społeczeństwa - wskazuje pani Weronika i dodaje, że bardzo się tego obawia. Jej znajomi z pracy również.

Ludzie, którzy nie pracują w tym zawodzie, myślą, że nauczyciele pracują tylko 18 godzin tygodniowo i ciągle narzekają, że źle. Proszę mi wierzyć, tak nie jest. 18 godzin to my pracujemy przy tablicy, a pozostałe godziny to: dobór materiałów do zajęć, sprawdzanie prac, konsultacje z rodzicami rady pedagogiczne, wycieczki etc - mówi.

Reklama

"Każdy nauczyciel jest do dyspozycji dyrektora przez 40 godzin"

Pani Marta, nauczycielka z Mazowsza zaznacza, że społeczeństwo zapomina o tym, że nauczyciel jest do dyspozycji dyrektora w wymiarze 40 godzin. Wiele osób uważa, że podwyżki nauczycielom się nie należą, bo mają krótki wymiar pracy, wolne wakacje i ferie - wskazuje rozmówczyni Dziennik.pl i dodaje, że to błędne myślenie.

Nauczyciel musi przygotować się do zajęć, sprawdzać sprawdziany, kartkówki, wypełniać dokumentację o uczniach, chodzić na zebrania, rady pedagogiczne (również w wakacje), a także szkolenia, zorganizować wycieczki z uczniami, przygotować dekoracje, przedstawienia na różne okazje(często na nasz koszt). Trzeba również wspomnieć o odpowiedzialności o dobre samopoczucie oraz bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. To wszystko mieści się w wynagrodzeniu nauczyciela. A więc nie, nie jesteśmy zadowoleni z podwyżki. Zwłaszcza że jest też nierówno przyznana. Nauczyciel mianowany zarabia zaledwie o 149 zł więcej od nauczyciela początkującego - słyszymy.

ZNP wyklucza strajk

W rozmowie z redakcją Dziennik.pl Urszula Woźniak, wiceprezeska Związku Nauczycielstwa Polskiego wskazała, że strajk nauczycieli nie jest absolutnie brany teraz pod uwagę.

Prowadzimy konstruktywne rozmowy z rządzącymi. Oni mają świadomość, dlaczego postulowaliśmy o 30 proc. podwyżki dla nauczycieli - wskazała przedstawicielka ZNP.

Zarobki nauczycieli w 2024 roku po podwyżkach

Wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli w 2024 roku:

  • Nauczyciel początkujący 4908 zł (podwyżka o 1218 zł brutto). W 2023 roku było: 2690 zł brutto/2864 zł netto (na rękę).
  • Nauczyciel mianowany 5057 zł (podwyżka o 1167 zł brutto). W 2023 roku było: 3890 zł brutto/2982 zł netto (na rękę).
  • Nauczyciel dyplomowany 5915 zł (podwyżka o 1365 zł brutto). W 2023 roku było: 4550 zł brutto/3432 zł netto (na rękę).

Kontakt do autora artykułu: sylwia.baginska@infor.pl