Niemcy krytyczni wobec własnej oświaty

Tegoroczne raporty o niemieckiej edukacji pokazują ciekawy i dość zaskakujący trend, szczególnie w kontekście porównania z polską oświatą. Jak podaje Deutsche Welle, mieszkańcy Niemiec nie są zadowoleni ze stanu oświaty, widzą potrzebę zmian i szerszego dofinansowania systemu. Co ciekawe, z analizowanego raportu wyłania się narastający problem, który widać również w Polsce – niemieccy nauczyciele odchodzą z systemu oświaty.

Redakcja Deutsche Welle dokonała szczegółowej analizy raportu monachijskiego instytutu Ifo. Oto wybrane statystyki:

Reklama
  • 27 proc. badanych wystawiło niemieckiej oświacie pozytywną ocenę,
  • 77 proc. respondentów uznało za istotny problem braku nauczycieli,
  • 68 proc. osób zauważyło, że edukacja jest niedofinansowana,
  • 57 proc. badanych zwróciło uwagę na zły stan budynków szkolnych.
Reklama

Co istotne, badani zwrócili także uwagę, że problemy niemieckiej oświaty zostały pogłębione w trakcie dwóch lat pandemii. Wyniki raportu uznano za "alarmujące", a Bettina Stark-Watzinger – niemiecka minister edukacji – podsumowała wyniki badań stwierdzeniem, że niemiecka polityka edukacyjne pilnie potrzebuje zmian.

Niemieckie pomysły na reformę szkolnictwa

Respondentów ankiety poproszono również o wskazanie metod poprawy stanu oświaty. Zdecydowana większość badanych (74 proc.) poparłaby wyższe wydatki rządu na edukację. 79 proc. respondentów wskazało na konieczność podnoszenia nauczycielskich kwalifikacji. Jeżeli chodzi o metodykę nauczania, aż 73 proc. badanych wyraźnie sprzeciwiło się pomysłowi zniesienia ocen w szkołach.

Autorzy kolejnego raportu – przeprowadzonego przez Niemiecki Instytut Gospodarki – podkreślili z kolei, że w reformie należy uwzględnić zmiany społeczne i demograficzne. Autor badania Axel Pluennecke wyznał: "w ostatnich latach uczniowie stali się znacznie bardziej heterogeniczni, coraz większy odsetek nie mówi w domu po niemiecku lub ma w domu tylko kilka książek."

Reklama

Zaskakująca analiza polskiej edukacji

Kilka miesięcy temu w polskich mediach sporą furorę zrobił inny niemiecki raport dotyczący wyników tzw. badania PISA. Analizy wyników raportu dokonał Die Welt. Redakcja dziennika szczegółowo porównała niemieckie i polskie wyniki badania, wyraźnie podkreślając przewagę tych drugich. Zauważono m.in. znaczną różnicę pomiędzy wynikami, które polscy nastolatkowie uzyskali w pierwszym badaniu PISA (rok 2000) i w najnowszym z 2018 roku. Za pierwszym razem były to wyniki poniżej średniej, w ostatnim już ścisła czołówka. Die Welt napisał wprost o "spektakularnych wynikach", które – zdaniem redakcji – mogą być uznane za reprezentatywne dla całego szkolnictwa w Polsce.

"Osiągnięcia polskich uczniów w ciągu ostatnich 20 lat poprawiły się spektakularnie" – pisze Die Welt. "Wśród dużych miast liczących ponad milion mieszkańców, które są przedstawione osobno w badaniu, Warszawa jest wręcz jednym z miast z najbardziej skutecznym systemem edukacji na świecie. Warszawa jest tam w jednej lidze z Singapurem czy Szanghajem."

Redakcja doceniła również przebieg reform polskiej oświaty, biorąc pod uwagę dwie ostatnie dekady. Podkreślano m.in., że Polska osiąga dobre wyniki nauczania przy niskim poziomie nakładów państwa na oświatę. Dla porównania pokazano zastój w niemieckiej edukacji, która raczej unika drastycznych reform. W analizie zauważono, że niemiecka oświata woli "optymalizować już istniejące struktury", niż odważnie zmierzyć się z pomysłami na reformy.