Autorzy raportu zwracają uwagę, iż problemem jest brak przepisów dotyczących ochrony dzieci w Internecie. Jednym z rozwiązań jakie proponują, może być zakaz korzystania ze smartfonów w szkołach i wprowadzenie "jednolitych zasad higieny cyfrowej’". Taki jest postulat zgłoszony przez Instytut Spraw Obywatelskich (ISO) jako forma ograniczenia negatywnych skutków cyfrowego uzależnienia młodych Polaków.

Reklama

Rozwiązaniem miałoby być też wprowadzenie na stałe zajęć edukacyjnych w szkołach, które pozwoliłoby na budowanie świadomości i odpowiedzialności wśród dzieci i młodzieży.

Inicjatywa ta skupia się na uświadamianiu młodym ludziom, jak korzystanie z telefonów komórkowych i smartfonów może negatywnie wpływać na ich życie i edukację. Coraz większe uzależnienie od tych urządzeń prowadzi do sytuacji, w której życie dzieci i młodzieży przenosi się do świata online, a sam smartfon staje się nieodłącznym przedłużeniem ręki – mówi w rozmowie z Dziennik.pl Wojciech Głażźewski, dyrektor Check Point Software Technologies w Polsce.

Rozmówca dodaje, że DQ Institute przeprowadził badanie mające na celu zrozumienie, jak Polska plasuje się na tle innych krajów pod względem podejścia rodziców i szkół do korzystania przez dzieci z telefonów komórkowych.

Reklama

Smartfon cyberzagrożeniem dla uczniów. Potrzebna edukacja

Badanie miało na celu ustalenie, czy rodzice i instytucje edukacyjne są świadome nie tylko problemu uzależnienia dzieci od telefonów.

Eksperci firmy Check Point Software Technologies zwracają uwagę na fakt, iż urządzenia te przechowują wiele osobistych informacji oraz prywatnych zdjęć dzieci. Wzrastająca liczba ataków hakerskich stanowi niestety poważne zagrożenie dla dzieci, które coraz częściej stają się ofiarami różnorodnych przestępstw online. W wyniku tych incydentów, często tracą swoje osobiste dane, często o charakterze wrażliwym, takie jak prywatne zdjęcia, dane osobowe, profile czy kody dostępu – podkreśla Wojciech Głażźewski.

Coraz częściej phishing obejmuje ataki SMS-owe na telefony komórkowe lub fałszywe wiadomości w mediach społecznościowych i platformach gier, aby zmylić czujność ofiar. Kampanie mobilnego phishingu stają się coraz trudniejsze do wykrycia i możemy spodziewać się bardziej zaawansowanej inżynierii społecznej w kanałach innych niż wiadomości SMS i e-mail – dodaje dyrektor generalny Check Point Software w Polsce.

Jak podkreśla ekspert szczególnie niepokojące jest to, że niewielu rodziców zabezpiecza telefony swoich dzieci. Badania pokazują, że w Polsce świadomość tych zabezpieczeń praktycznie nie istnieje. Pomimo, że 90 proc. dzieci powyżej 8 roku życia korzysta z Internetu, tylko 40 proc. rodziców zdaje sobie sprawę, że dziecko może być narażone na cyberzagrożenia.

Reklama

Zdecydowaliśmy się zwrócić do Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośba o opinię. Jeszcze na początku marca br. MEN uważało, że kwestia korzystania z telefonów komórkowych oraz użytkowania należy do kompetencji poszczególnych szkół. Jednakże w miniony piątek otrzymaliśmy stanowisko MEN, w którym jasno wyrażono zrozumienie dla problemu i zapowiedziano podjęcie stosownych działań – wskazuje Leszek Cieloch z Business Journal Polska, współautor badania.

Natomiast w liście otwartym do ministrów edukacji i cyfryzacji ISOzaapelował o wprowadzenie "jednolitych zasad higieny cyfrowej". W praktyce oznaczałoby to zakaz używania w szkole telefonów komórkowych i innych indywidualnych urządzeń elektronicznych (chyba, że są to pomoce naukowe). Instytut chce, aby zaczął on obowiązywać już od 1 września, czyli od kolejnego roku szkolnego.

Ministerstwo edukacji zauważa problem cyberzagrożeń

Ministerstwo edukacji zauważa problem. Jak poinformowało biuro prasowe MEN działania ministerstwa obejmują stworzenie polityki cyfrowej transformacji edukacji, w którym bezpieczeństwu będzie poświęcony osobny rozdział.

"Zapisy w podstawie programowej edukacji informatycznej i informatyki, która wskazuje obowiązkowe tematy do realizacji na zajęciach z uczniami, zgodnie z którą, już od klasy I szkoły podstawowej uczniowie uczą się o przestrzeganiu prawa i zasadach bezpieczeństwa w posługiwaniu się urządzeniami cyfrowymi i korzystaniu z sieci" – czytamy W oświadczeniu biura prasowego MEN z dnia 19.03.2024.

Ministerstwo zwraca uwagę, iż minister regularnie wskazuje priorytetowe działania dla systemu edukacji w obszarze bezpieczeństwa w sieci, wprowadzając liczne szkolenia dla nauczycieli, zawierające moduły związane z bezpieczeństwem cyfrowym. Dodatkowo prowadzone są – wspólnie z NASK -PIB - działania skierowane do uczniów, ich rodziców i innych użytkowników sieci.

Jednocześnie MEN jako przykład podaje opracowanie i udostępnienie darmowej aplikacji mOchrona – systemu ochrony rodzicielskiej, która umożliwia wsparcie w ustalaniu reguł dotyczących korzystania z Internetu i aplikacji oraz daje rodzicom dostęp do informacji o aktywności dziecka na jego urządzeniu: smartfonie, tablecie, komputerze.

MEN dodaje, że "kiedy cokolwiek w sieci wzbudzi niepokój dziecka, ma ono do dyspozycji przycisk S.O.S. Po jego naciśnięciu rodzic otrzyma odpowiednie powiadomienie i będzie mógł zareagować: skontaktować się z synem lub córką i sprawdzić, co się stało".

Ministerstwo deklaruje też, że współpracuje z Instytutem Badań Edukacyjnych w celu zbadania umiejętności cyfrowych uczniów i nauczycieli i na podstawie wyników tych badań będzie intensyfikować działania w zakresie cyberedukacji.

Zakaz korzystania z telefonów w szkołach w innych krajach

Mimo że ustawowy zakaz korzystania ze smartfonów w szkołach może spotkać się w Polsce z dużym oporem ze strony uczniów, to warto zaznaczyć, iż dla ich rówieśników w wielu krajach taki zakaz to codzienność. Takie przepisy obowiązują już m.in. we Francji, Szwecji, Grecji, Finlandii, Portugalii i we Włoszech.

W wielu krajach świadomość zagrożenia doprowadziła do wprowadzenia ograniczeń dla uczniów. Częściowy zakaz korzystania z konkretnych aplikacji obowiązuje np. w Helsingør w Danii, gdzie zakazano korzystania w szkołach z Google Workspace for Education i z Chromebooków z uwagi na ochronę danych.

Niemieckie landy Badenia-Wirtembergia i Hesja wprowadziły restrykcje dotyczące używania produktów Microsoftu, gdyż uznano je za niezgodne z przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych. Z kolei w Stanach Zjednoczonych pojedyncze szkoły i uczelnie wyższe zakazują korzystania z TikToka.

Raport UNESCO informuje, że w części stanów w Australii (Nowa Południowa Walia, Tasmania i Wiktoria) również wprowadzono ograniczenie możliwości korzystania ze smartfonów w szkołach. Jednak z ankiety przeprowadzonej wśród Australijczyków płynie wniosek, że 2/3 z nich opowiada się za wdrażaniem programów, które mają na celu edukację w zakresie bezpiecznego korzystania z technologii mobilnych, a nie – za zakazem telefonów w szkołach.