Ponad 60 proc. powinno poprawić swój poziom lub zniknąć – to wyniki z oceny jednostek badawczych. Poznał ją DGP. Ich pełną listę resort nauki powinien przedstawić do końca września. Sprawa jest poważna, bo tym z najgorszą oceną może grozić utrata dotacji. Co oznacza, że albo znikną, albo zostaną sprywatyzowane.
O tym, jakie kategorie będą przydzielone placówkom naukowym, czyli m.in. uczelniom, instytutom badawczym oraz jednostkom Polskiej Akademii Nauk, decydują np. liczba publikacji czy jakość prowadzonych badań. Po raz pierwszy mogą otrzymać aż cztery oceny: od A+ do C. Do tej pory najlepszą kategorią było A.
Najlepsze uczelnie dostaną A+. Ocena ta oznacza, że mają najwyższy poziom w skali kraju. Oprócz prestiżu idzie za tym aż o 50 proc. wyższa dotacja z ministerstwa. Ponadto te placówki, które mogą się pochwalić A+ i A, mają szansę startować po dodatkowe pieniądze w konkursie na otrzymanie statusu krajowego naukowego ośrodka wiodącego. Co również wiąże się z lepszym finansowaniem.
W tegorocznej ewaluacji ocenę A+ dostało tylko 3 proc., zaś A – 35 proc. placówek naukowych z ok. 900 ocenianych jednostek. Tych ostatnich przy poprzedniej ewaluacji (sprzed trzech lat) było ok. 50 proc. Nową ocenę A+ chcieliśmy przyznać naprawdę elitarnym jednostkom, dlatego jest ich tak niewiele – tłumaczy prof. Maciej Zabel, przewodniczący Komitetu Ewaluacji Jednostek Naukowych (KEJN). I przyznaje, że największa grupa to jednostki, którym przypisano kategorię B. – To poziom akceptowalny z rekomendacją do wzmocnienia działalności naukowej - tłumaczy prof. Zabel.
Najsłabiej wypadły wydziały szkół wyższych. Jak twierdzą członkowie KEJN, najgorszym instytutom grozi likwidacja. Szansą na przetrwanie mogą być konsolidacja z lepiej działającą placówką lub też przekształcenie się w prywatną spółkę. Część ma tak słaby poziom, że powinna się zmienić w szkoły zawodowe mówi jeden z oceniających naukowców. Profesor Maria Lewicka, członek KEJN, dodaje, że naukowcy zaczynają dostrzegać wagę badań, a także publikacji, w tym międzynarodowych. Rośnie liczba takich artykułów również w humanistyce – zdradza.
Przeważający słaby wynik to fatalna wiadomość dla uczelni, które mają coraz większe kłopoty finansowe. Straty uczelni publicznych za ubiegły rok wyniosły ponad 91 mln zł. Na ich kondycję wpływa niż demograficzny: obecnie większość dotacji jest uzależniona od liczby przyjmowanych studentów. Już w zeszłym roku przyjęto ich mniej o 6 tys. osób. Z prognoz resortu nauki wynika, że do 2025 r. na polskich uczelniach będzie ok. 1,25 mln studentów. Obecnie studiuje 1,67 mln. Niektóre, aby ratować sytuację finansową, zamykają kierunki, łączą je oraz zwalniają wykładowców.
Aby skłonić placówki do rozwoju badań naukowych, większy wpływ niż do tej pory na dotację od przyszłego roku będzie miał również ich poziom naukowy. KEJN, która przeprowadza ewaluację, już wystawiła oceny. Czekają one jedynie na zatwierdzenie przez minister nauki prof. Barbarę Kudrycką.
Ponieważ za tym idą konkretne pieniądze, decyzja nie jest prosta. Należy wszystko dokładnie sprawdzić - zastrzega w rozmowie z DGP jeden z urzędników ministerstwa. Podczas poprzedniej ewaluacji zdarzało się, że minister podwyższała ocenę.
Komentarze(13)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeMaciora OBLAKANA + Prezes nieudacznik
- Sztuczna mgla
- Hel
- Bomby magnetyczne
- Trotyl
- Elektromagnesy
- Spisek premiera Tuska z Putinem
- Zamach zorganizowany przez Rosjan
- Brzoza sama sie zlamalo
- Jeden wybuch
- Dwa wybuchy
- Ocalaly 3 osoby
- Ocalalo 0sob 10-
- hel rozpylony w okolicach lotniska w celu wywolania sztucznej mgly zostal tez uzyty do zamrazania urzadzen pokladowych samolotu, na który zamachu dokonali - wiemy kto.
- paralizujacy gaz we wnetrzu samolotu
Dokąd my zmierzamy ... złodziejstwo, korupcja, kwitnie przedsiębiorczość typu tego "biznesmena" który uśmiercił prawie swojego pracownika pod Grójcem.
Banda u władzy niestety popierana była przez większość, bo ta większość to wykształcenie podstawowe ... dać im grilla, mecz piłkarski, piwo ... i zrobią wszystko.
Czy glupcow wynajmowanych do plucia jak ten "wiesio13" naprawde nie da sie blokowac? To przeciez chory czlowiek.
Sam Miller to z wykształcenia specjalista obróbki skrawaniem z doświadczeniem w zakresie świadczeń zdrowotnych i refundacji leków.
szkolnictwo made in PRL-bis