Polska szkoła od lat boryka się z wieloma problemami. Aktualna władza próbuje gasić pożary, jednak przebudowa systemu jest procesem długotrwałym.

Reklama

Problematycznych wątków dotyczących edukacji jest wiele, jednak w licznych rozmowach z nauczycielami, jakie w ostatnich dniach odbyłam, często pojawiał się temat wieku pedagogów. Oni widzą w tym zakresie duży problem i zwracają uwagę, że jeśli nic się nie zmieni, polską szkołę czeka zapaść.

"Średnia wieku nauczycieli jest przerażająco wysoka"

Rzadko się o tym mówi, ale średnia wieku nauczycieli jest przerażająco wysoka- powiedziała w rozmowie z Dziennik.pl nauczycielka nauczania początkowego - Małgorzata Zamożna.

Reklama

Młodych praktycznie nie ma. U mnie w szkole, w gronie, które liczy ok. 50 osób, mamy jedną dziewczynę, która jest tuż po studiach – przyszła w tym roku. Reszta jest dużo starsza.
Średnia wieku rady - jak policzyliśmy - to 49-50 lat. Za dekadę nie będzie miał kto uczyć- stwierdził nauczyciel historii Tomasz.

Szturmujących tłumów młodych na szkoły czy studia pedagogiczne, żeby dostać tą super płatną i lekką pracę... nie ma. Jak MEN nic nie zmieni, systemowi edukacji grozi zapaść - potwierdziła Izabela, nauczycielka języka polskiego. Warto więc żeby ludzie, którzy się edukacją zajmują byli dobrze opłacani i selekcja do zawodu była pozytywna, a nie negatywna - dodała.

Na rynku jak chcesz mieć świetnego speca, to co robisz? Oferujesz dobrą pensję, żeby go ściągnąć, a nie narzekasz że zarabia dużo. I tu też powinno to tak działać. Bo jeśli nic nie zrobimy to za 10 lat będzie potężny problem z którego wielu sobie nie zdaje sprawy - wskazał inny nauczyciel Krzysztof.

Reklama

Poziom leci na pysk, średnia wieku nauczycieli, to pewnie coś około 50-tki. Praktycznie nie ma młodych w zawodzie, a my jako społeczeństwo nic z tym nie robimy. I największym zmartwieniem dla większości Polaków jest to, że nauczyciele - darmozjady - dostali podwyżki, a "przecież mają wakacje i jeszcze zadań nie będą musieli sprawdzać". System się wali – dodała jego koleżanka po fachu, nauczycielka biologii z Poznania - Beata.

Poseł KO Marcin Józefaciuk: Sytuacja nie jest za wesoła

Trzeba pamiętać, że jest coraz mniej uczniów. Rozwinęło się też bardziej szkolnictwo niepubliczne, czyli relatywnie jest większa oferta edukacyjna. Jednak fakt faktem w szkołach publicznych coraz mniej jest młodych nauczycieli, a ci, którzy jeszcze są względnie młodzi, za kilka lat też już tacy nie będą, a jest coraz mniej chętnych do pracy w tym zawodzie - przyznał w rozmowie z Dziennik.pl poseł PO, do niedawana nauczyciel i dyrektor szkoły - Marcin Józefaciuk.

Parlamentarzysta dodał, że większość przyszłych nauczycieli uprawnienia pedagogiczne na studiach "robi przy okazji". W ten sposób ewentualnie zabezpieczając się na przyszłość, jeśli nie znajdą pracy w swoim wymarzonym zawodzie. Także coraz bardziej brakuje ludzi, którzy pracują w szkołach z powołania. Często ta pasja do nauczania jest u nich wtórna i zaczyna się dopiero, jak zaczynają pracować z dziećmi lub młodzieżą- zaznaczył.



Chcę jednak podkreślić, że wszyscy nauczyciele, którzy zostali w systemie, są pasjonatami, ale często jeszcze tego tzw. starego wychowu pasjonatami, bo tylko tacy mogli zostać, po tym, co się stało z edukacją w ostatnich latach. Jednak faktycznie sytuacja nie jest za wesoła - dodał.

Zapytany czy rządzący mają pomysł, jak zmienić tak złą sytuację, wskazał, że częściowo mogą pomóc wprowadzane podwyżki. Chcemy powiązać wypłaty nauczycieli ze średnią w gospodarstwie - powiedział.

Jednak zdaniem Marcina Józefaciuka "nauczycielom chodzi nie tylko o pieniądze". Chodzi też o to, żeby system pozwolił im być nauczycielami, a nie tylko wykonawcami czyjejś woli. I w tym momencie jest przerzucana trochę szala w kierunku szkoły, samorządności szkoły i autonomii nauczyciela. To nauczyciel ma w końcu zacząć podejmować decyzje na temat swoich uczniów i środowiska lokalnego. I jest to w tym momencie systemowo przekładane z obowiązku czy nadzoru państwa, na funkcję wspierającą przez państwo i to pozwoli nauczycielom rozwinąć skrzydła i zacząć wybierać metody i techniki nauczania - podkreślił.

To jest bardzo ważne, żeby nauczyciele nie odchodzili, żeby mogli po części szaleć z dzieciakami, z młodzieżą wykonując swoją pracę. Bo wiedzą co mają robić, a do tego momentu nie mogli swoich pomysłów na pracę z dziećmi realizować. Wiec uważam, że ta atmosfera jest niezwykle ważna i to otwarcie -dodał poseł KO.

Podkreślił też, że ważne jest to, że "teraz w kuratoriach są zatrudniani specjaliści, ci, którzy rozumieją edukację i sens wprowadzanych zmian". I mam nadzieję, że to wszystko jest w stanie spowodować, że ten zawód stanie się atrakcyjny i że stanie się zawodem pierwszego wyboru - podsumował.

Rozmawiała: Aneta Malinowska

Czekam również na Wasze uwagi, komentarze czy historie, o których warto mówić głośno - aneta.malinowska@infor.pl.