Związek Nauczycielstwa Polskiego wystąpił do Ministerstwa Edukacji Narodowej z wnioskiem o usunięcie z Karty Nauczyciela obowiązku godzin dostępności. ZNP przeprowadził ankietę wśród ponad 12 tysięcy nauczycieli. Zdaniem pedagogów, przepis ten nie przyniósł żadnych korzyści ani uczniom, ani rodzicom.
Godziny czarnkowe nie są potrzebne?
Z ankiety wynika, że z godzin czarnkowych nie korzystają ani rodzice, ani uczniowie. Aż 96 proc. nauczycieli opowiedziało się za likwidacją tego obowiązku. Oto szczegółowe wyniki badania:
- 97 proc. nauczycieli uważa, że godziny dostępności nie ułatwiły kontaktu szkoły z rodzicami,
- 79 proc. ankietowanych deklaruje, że rodzice nie korzystają z tej formy konsultacji,
- 75 proc. nauczycieli twierdzi, że uczniowie również nie korzystają z dostępnych godzin,
- 55 proc. szkół nie dysponuje odpowiednimi warunkami (np. osobną salą) do realizacji tego obowiązku.
"Próba zwiększenia pensum bez dodatkowego wynagrodzenia"
Od roku szkolnego 2022/2023 nauczyciele zostali zobowiązani do spędzenia w szkole godziny tygodniowo w ramach godzin dostępności - z przeznaczeniem na konsultacje dla uczniów i ich rodziców. W liście do minister edukacji szef ZNP podkreśla, że tzw. godziny czarnkowe są de facto próbą zwiększenia pensum nauczycieli bez dodatkowego wynagrodzenia. Ich wprowadzenie określono jako przykład "biurokratyzacji" i "braku strategii" w tworzeniu prawa oświatowego.
ZNP żąda, by od roku szkolnego 2025/2026 obowiązek godzin dostępności został całkowicie zniesiony. Podtrzymuje tym samym swoje stanowisko z 2022 r., kiedy to negatywnie zaopiniował projekt nowelizacji Karty Nauczyciela wprowadzający tzw. godziny czarnkowe.
Na początku 2025 r. wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer poinformowała, że resort otrzymał "w ostatnich kilkunastu miesiącach wiele sygnałów dotyczących potrzeby ewaluacji dotychczasowych rozwiązań ws. godzin dostępności". Zapewniła, że wszystkie głosy są analizowane.