Profil absolwenta i absolwentki to opis kompetencji każdego ucznia i uczennicy kończących szkołę lub przedszkole. Zawarte zostały tam umiejętności niezbędne do rozwoju osobistego i edukacyjnego dziecka. Ich nabycie powinno stanowić cel procesu edukacyjnego - czytamy w dokumencie.

Aleksandra Janicka, nauczycielka i wicedyrektorka przedszkola, powiedziała w rozmowie z "Głosem Nauczycielskim", że dokument pod nazwą "Profil absolwenta i absolwentki. Droga do zmian w edukacji" mocno nią poruszył. Jestem nim przerażona! - dodała.

Przyznała, że spodziewała się po tych zapowiedziach czegoś innego. Najbardziej przeraził mnie cytat: "Aby nauczyciele wiedzieli, jakie kompetencje powinni kształtować u uczniów i uczennic, jaka wiedza jest do tego niezbędna, jakie wartości powinny przyświecać ich pracy z uczniami i uczennicami". Ktoś zakłada, że my tego nie wiemy.To podważa wiedzę i kompetencje nauczycieli, ludzi bardzo dobrze wykształconych, którzy wkładają w to, co robią, całe serce i całą swoją uwagę poświęcają dziecku. My wiemy, jak uczyć i potrafimy świetnie to robić. Nie trzeba nam niczego nakazywać. Jesteśmy profesjonalistami, którzy systematycznie się dokształcają - powiedziała nauczycielka.

Nauczycielka: Ten dokument jest szkodliwy

Reklama

Jej zdaniem, dokument wprowadza zamęt, także w sformułowaniach dotyczących nauczycieli. Powiem więcej, jest szkodliwy. Mówię: NIE! Jeśli ten dokument ma wyznaczyć jakiś kierunek, to na jego podstawie będą tworzone kolejne dokumenty, które mocno nas zaskoczą - powiedziała Aleksandra Janicka.

Reklama

Dokumentowi zarzuca to, że wyznacza właściwie jeden kierunek – czego i w jaki sposób dzieci mają się nauczyć, co mają umieć. Dzieci w tym wieku są przecież w procesie zmian, a ich rozwój może być nieharmonijny. Przybywa orzeczeń o potrzebie indywidualnego nauczania. Jeśli wprowadzimy ten profil i będziemy do niego dopasowywać dzieci sześcioletnie, to jest duże zagrożenie, że zaczniemy dzielić je na lepsze i gorsze. Potem usłyszymy, że czegoś nie opanowały, bo nauczyciel nie nauczył. Boję się rodzica, który usłyszy, że jego dziecko nie wpisuje się w schemat - powiedziała nauczycielka.

Reforma edukacji: Do "sukcesu" prowadzi tylko jedna, słuszna droga

Zapewnia, że nie jest jedyną nauczycielką, która jest krytyczna wobec dokumentu. Jest nas więcej, jestem jedną z wielu nauczycielek, która duże nadzieje wiązała z reformą. Wydawało mi się, że potrzeba nam odświeżenia. Mówiło się o dobrostanie dzieci i nauczycieli, o indywidualizacji nauczania, tymczasem profil absolwenta jest zaprzeczeniem tych słów - uważa wicedyrektor.

Według niej w profilu absolwenta brakuje "akceptacji różnorodności", jest w nim "tylko schemat". Model dziecka, które konkretnie ma potrafić to i tamto. Tutaj do "sukcesu" prowadzi tylko jedna, słuszna droga. To jest nie do osiągnięcia, bo mamy dzieci z różnymi potrzebami. To przyniesie więcej szkody niż pożytku - podsumowała nauczycielka.

Reforma edukacji w 2026 roku

Resort przygotowuje właśnie reformę edukacji, która obejmie nowe podstawy programowe do każdego przedmiotu. Jej wprowadzenie planowane jest na rok 2026. W rozporządzeniu ministra edukacji w sprawie podstawy programowej, nazywanych zwyczajowo podstawą programową, opisane jest to, co uczeń powinien umieć z określonego przedmiotu po danym etapie edukacyjnym (każdy przedmiot jest opisany osobno). Programy nauczania i podręczniki muszą być zgodne z podstawą, a nauczyciel ma obowiązek realizacji wszystkich treści w niej zawartych.

Jak poinformowała w styczniu na konferencji prasowej wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer od lutego do czerwca 2025 r. ma powstać podstawa programowa do szkoły podstawowej, gdy zakończą się prace nad nią, rozpoczęta zostanie praca nad podstawą programową dla szkół ponadpodstawowych.