Barbara Nowacka podkreśliła, że wdrażane obecnie i planowane przez MEN zmiany mają na celu sprawienie, by "polska szkoła, która jest szkołą bardzo dobrą, była szkołą jeszcze lepszą, przyjazną uczniom, dbającą też o ich wiedzę, o ich dobrostan, o ich kompetencje pomagające im w odnalezieniu się na rynku pracy".

Dodała, że okrągłe stoły z uczniami to okazja, by dowiedzieć się, jakich zmian oczekują. Chcielibyśmy, by wiele rzeczy się poprawiło. Chcemy większych inwestycji w Polsce, chcemy rozwoju potencjału naukowego, potencjału innowacyjnego naszego kraju. Ale żeby to się wydarzyło, musimy zadbać o ten kapitał, jaki mają młode osoby - podkreśliła.

Za dużo lekcji w szkołach? Reforma to zmieni

Jak mówiła, wśród spraw często zgłaszanych podczas spotkań przez uczniów jest kwestia niedostatecznego czasu, jaki uczniowie mają na powtórzenie materiału. To jest powtarzający się postulat: uczniowie za dużo godzin spędzają w szkole, ucząc się rzeczy, które nie dają efektów. Dlatego w reformie, która będzie wychodziła w 2026 roku, chcemy położyć większy nacisk na naukę praktyczną, na sprawczość i na umiejętności komunikacyjne. Chcemy też, żeby młodzież widziała realnie, że wiedza, którą będzie pozyskiwać przekłada się na to, co będzie im potrzebne w przyszłym życiu - powiedziała Barbara Nowacka.

Reklama

Nacisk na praktykę i umiejętności to model edukacji, który już był wprowadzony przez Platformę Obywatelską za jej poprzednich rządów. Został on gruntownie zmieniony przez PiS. Tak jak Anna Zalewska, likwidując gimnazja, cofnęła nas do lat 60. XX wieku, tak Barbara Nowacka w myśleniu o szkolnych programach cofa nas do lat 70. i 80. Chce lepić "ucznia uśrednionego", który nie istnieje - stwierdził prof. Roman Leppert, pedagog w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym".

Reklama

Reforma edukacji w 2026 roku. Rekomendacje

Najważniejsze rekomendacje Rady ds. monitorowania i wdrażania reformy edukacji dotyczą zmiany formatu podstawy programowej w stronę:

  • rozwoju kompetencji społecznych i osobistych uczniów;
  • wprowadzenia kategorii "doświadczenia edukacyjne", które pomogą uczniom lepiej przyswajać wiedzę;
  • traktowanie dotychczasowej podstawy programowej dla przedszkoli jako punktu odniesienia dla nowego programu;
  • zapewnienie spójności wymagań na różnych etapach nauki, aby nauczyciele mogli lepiej planować lekcje;
  • opracowanie jasnych wskazówek dotyczących poziomu szczegółowości wymagań.

Reforma szkół. Trzy etapy kształcenia

Rada proponuje podział etapów konstrukcji podstawy programowej dla szkoły podstawowej na trzy etapy: klasy I–III, klasy IV–VI, klasy VII–VIII. Zaleca opracowanie materiałów pomocniczych, które: porównają nową podstawę programową z dotychczasową, ułatwią nauczycielom przygotowanie programów nauczania i pomogą ekspertom oceniać materiały dydaktyczne. Rada postuluje też, aby zasady oceniania zostały uregulowane osobnym rozporządzeniem, a nie były częścią podstawy programowej.

Reforma edukacji i nowa podstawa programowa

Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Edukacji Narodowej, reforma edukacji ma wejść do szkół 1 września 2026 r. wraz z zupełnie nową podstawą programową. W rozporządzeniu ministra edukacji w sprawie podstawy programowej, nazywanych zwyczajowo podstawą programową, opisane jest to, co uczeń powinien umieć z określonego przedmiotu po danym etapie edukacyjnym (każdy przedmiot jest opisany osobno). Programy nauczania i podręczniki muszą być zgodne z podstawą, a nauczyciel ma obowiązek realizacji wszystkich treści w niej zawartych.

Jak poinformowała w styczniu na konferencji prasowej wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer od lutego do czerwca 2025 r. ma powstać podstawa programowa do szkoły podstawowej, gdy zakończą się prace nad nią, rozpoczęta zostanie praca nad podstawą programową dla szkół ponadpodstawowych.