MEN pracuje nad digitalizacją podręczników?

Zapowiedź kolejnych nowości odnośnie szkolnych podręczników pojawiła się pod koniec kwietnia. Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer wyjaśniła podczas posiedzenia senackiej Komisji Edukacji, że MEN planuje cyfryzację podręczników.

"Chcemy, żeby wszystkie podręczniki, które były dopuszczone do użytku szkolnego przed 2020 r. miały swoje odpowiedniki cyfrowe. To umożliwi uczniom czasami rezygnację z przynoszenia podręcznika ze szkoły do domu" – wyjaśniła wiceminister. I przypomniała jednocześnie, że od 2020 r. każdy podręcznik musi mieć odpowiednik cyfrowy.

Reklama

Plany wymagają aprobaty Komisji Europejskiej

W związku z planowanymi zmianami przeprowadzono już prekonsultacje. Jak podkreśliła wiceminister, MEN otrzymało ponad 5 tys. zwrotnych informacji z ponad 50 tys. placówek. Na podstawie danych powstał dokument p.t. "Polityka cyfrowej transformacji edukacji". Środki na realizację tego celu mają pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy, będą zatem wymagać aprobaty Komisji Europejskiej. Jak wyjaśniła Katarzyna Lubnauer opracowywany dokument jest na etapie konsultacji międzyresortowych i – według wstępnych założeń – ma być przyjęty na przełomie II i III kwartału 2024 roku.

Reklama

Podręczniki cyfrowe: Wyzwanie czy ułatwienie?

Zastosowanie pomocy cyfrowych w szkołach – szczególnie w młodszych klasach – jest wciąż tematem medialnej dyskusji. Kwestia bezpieczeństwa korzystania z pomocy cyfrowych pojawiła się m.in. w związku z programem "Laptop dla ucznia" – zawieszonym w lutym przez ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Na początku lutego zapowiedziano również, że program zostanie zastąpiony projektem "Cyfrowy uczeń". Trwają prace nad formą projektu, w międzyczasie pojawiły się jednak uwagi odnośnie bezpieczeństwa stosowania urządzeń cyfrowych w szkołach – głównie komputerów i tabletów. Temat połączono także z kwestią korzystania ze smartfonów w szkołach.

Szkoły szwedzkie: Powrót do tradycyjnych podręczników?

Podobna dyskusja odnośnie "cyfrowej reformy" w szkołach toczy się od kilku miesięcy m.in. w Szwecji. W tym wypadku przyjęto jednak odwrotne rozwiązania, czyli większy nacisk na stosowanie tradycyjnych podręczników – szczególnie w młodszych klasach szkół podstawowych. Jak podaje PAP, reformy w tym zakresie zapowiedziała jeszcze w zeszłym roku Lotta Edholm, szwedzka minister edukacji.

"Cyfrowe pomoce naukowe należy wprowadzać dopiero w późniejszym wieku, gdy zamiast rozpraszać, będą one wspierać uczniów. Badania naukowe potwierdzają, że środowisko pozbawione ekranów (telewizorów, monitorów oraz smartfonów) stwarza dzieciom lepsze warunki do rozwijania relacji oraz pomaga skoncentrować się" – wyjaśniła Edholm.

Szwedzka strategia edukacji na lata 2023-2027 została wstrzymana po krytyce metod edukacji cyfrowej przez pediatrów, psychiatrów i ekspertów Instytutu Karolinska w Sztokholmie. Zdecydowano m.in., że zniesiony zostanie obowiązek wykorzystania narzędzi cyfrowych wśród uczniów przedszkolnych. Z tabletów i laptopów będą mogli korzystać wybiórczo uczniowie starszych klas. Szwedzki rząd planuje również powrót do tradycyjnych podręczników, które mają być zapewniane uczniom przez szkoły. Powrócić mają również tradycyjne egzaminy z wykorzystaniem drukowanych arkuszy testów.