Już po weekendzie dzieci z klas 1–3 mogą wrócić do szkół. Na konsultacje z nauczycielami będą mogli przyjść też przygotowujący się do testu ósmoklasiści oraz absolwenci, którzy zaraz przystępują do matury. Uczniowie zjawią się w placówkach po raz pierwszy od połowy marca, kiedy to zamknięto je z uwagi na rozkręcającą się w Polsce epidemię koronawirusa. Nowe wytyczne ministerstwa to jednak nie powrót do normalności, lecz raczej kolejna rewolucja w systemie, który i tak jest sparaliżowany.
Przechowanie, nie nauczanie