Dobrawa Biadun, radca prawny Konfederacji Lewiatan mówi, że zgodnie z nowymi przepisami, dzieci będą mogły kupić w szkole kanapkę z ciemnym pieczywem, ale z białym już nie.
Nie można będzie kupić słodkich produktów, takich jak: drożdżówki, jagodzianki czy klasyczne naleśniki. Nie wolno będzie sprzedawać w bufetach gumy do żucia bez cukru - podkreśla ekspertka. Generalnie, dozwolona będzie sprzedaż nieprzetworzonych produktów oraz z pełnego ziarna, świeżych owoców i warzyw, chudych wędlin i mięs. Dozwolone będzie używanie ziołowych przypraw i ograniczonych ilości soli. W bufetach nie będzie sosów, z wyjątkiem określonego ketchupu.
Dyrektorka jednej z mazowieckich szkół, pragnąca zachować anonimowość, podkreśla, że w ostatniej chwili trzeba ułożyć jadłospis i skalkulować posiłki. Dodatkowo ajent prowadzący do tej pory bufet nie gwarantuje utrzymanie dotychczasowych cen. Według niego, kalkulacja posiłków może być zupełnie inna. Dyrektorka przyznaje, że podstawowym problemem jest zbyt późne podpisanie rozporządzenia. Rozmowy z ajentem prowadziła przez całe wakacje, ale tak naprawdę nie można jeszcze podpisać umowy.
Chociaż rozporządzenie jest już podpisane, nie zostało jeszcze opublikowane w Dzienniku Ustaw. Można zapoznać się z nim na stronie Ministerstwa Zdrowia. Resort nie wypowiada się na ten temat.