Już od kilku lat Stowarzyszenie Umarłych Statutów (organizacja broniąca praw uczniów) organizuje plebiscyt na największy absurd w szkolnym statucie. Choć statut szkoły powinien być zgodny z ustawą Prawo oświatowe i innymi aktami normatywnymi, zdarzają się zapisy, które wprawiają w osłupienie, a czasem wywołują uśmiech.

Do śmiechu nie jest jednak uczniom, bo ci - za złamanie statutu - ponoszą określone w tym dokumencie kary. Wygląda na to, że statutowa samowola przejdzie do historii. MEN chce uporządkować kwestię statutów szkolnych, które nie są wolne od zakazów dot. farbowania włosów, noszenia kolczyków czy "niestosownego" ubioru, który interpretowany jest różnie.

Absurdalne zapisy w statutach szkolnych

Statut szkoły to niejako "konstytucja" placówki. Jest dokumentem, który dość szczegółowo reguluje codzienne życie szkoły. Znajdują się w nim zapisy dotyczące praw i obowiązków ucznia, systemu oceniania, organizacji pracy szkoły czy uregulowanie takich kwestii jak ubiór na terenie placówki czy możliwość korzystania z telefonów komórkowych.

Reklama

Niestety, zdarzają się zapisy szczegółowe i takie, które w ogóle nie powinny znaleźć się w tym najważniejszym szkolnym dokumencie. Wśród nich np.:

  • zakaz ubierania spodni przez dziewczynki podczas szkolnych uroczystości,
  • zakaz przebywania bez opieki dorosłych po godzinie 22:00,
  • zakaz farbowania włosów,
  • zakaz "wszelkiego rodzaju pokazów ciała",
  • odbieranie uczniom - autorom prac plastycznych wykonanych na zajęciach - praw majątkowych i autorskich do wykonanych dzieł, by następnie sprzedać je i pozyskać środki finansowe dla szkoły,
  • możliwość napicia się wody tylko za zgodą nauczyciela,
  • zakaz podejmowania pracy zarobkowej,
  • wymagana zgoda dyrektora na udział ucznia w korepetycjach czy kołach zainteresowań.
Reklama

Zwykle sporo problemów sprawiały zapisy regulujące wygląd uczniów. MEN chce położyć temu kres.

MEN zapowiada uporządkowanie szkolnych statutów

Do Stałego Komitetu Rady Ministrów przekazano projekt ustawy, w którym zapisano m.in. to, że uczeń ma prawo do „kształtowania własnego stroju i wyglądu”. Nie może być dyskryminowany, także ze względu na płeć, wygląd, wiek czy orientację seksualną. Sposób ingerencji placówki w kwestie wyglądu mają być ściśle uregulowane.

Zespół ds. Praw i Obowiązków Ucznia zaproponował rozwiązania, które mają uporządkować szkolne statuty. Te nie mogą być sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa. Kwestie dotyczące wyglądu uczniów (także w zakresie stroju i fryzury) mają być uregulowane w statutach. Ich ustaleniem ma zająć się dyrektor szkoły, jednak nie zrobi tego samodzielnie. Konieczne są wcześniejsze konsultacje z radą pedagogiczną, radą rodziców i samorządem uczniowskim.

Co jednak podkreślono, tylko w wyjątkowych sytuacjach szkoła będzie mogła ustalić zasady dot. stroju i wyglądu. Chodzi o:

  • lekcje wychowania fizycznego,
  • wycieczki szkolne,
  • uroczystości,
  • warsztaty.

Jednak ewentualne zasady muszą być podyktowane kwestiami bezpieczeństwa lub ogólnymi normami społecznymi. Trudno zatem pomieścić tutaj zapis o zakazie farbowania włosów.