Choć do końca tej kadencji sejmu pozostały już tylko cztery posiedzenia, to parlamentarzyści zapewniają, że uda im się wprowadzić zmiany w przepisach dotyczących szkolnictwa zawodowego. Nowelizacja ma zacząć obowiązywać od 1 września 2012 r., gdy w życie wejdzie też reforma szkolnictwa ogólnego.
Szkoły zawodowe mają być wyłącznie trzyletnie, zlikwidowane zostaną także licea profilowane i szkoły uzupełniające, w miejsce których mają powstać centra kształcenia zawodowego i ustawicznego.
Odbiurokratyzowana ma zostać procedura przyznawania pieniędzy z Funduszu Pracy dla przedsiębiorców, u których terminować będą uczniowie. Będą dostawać 8 tys. za trzyletnią naukę zawodu i 254 zł za każdy miesiąc przyuczania do pracy.
Ustawę firmuje PSL, ale rozwiązania powstały za wiedzą resortu edukacji. – Odbyło się już pierwsze czytanie tego projektu, żaden z klubów nie zgłosił zasadniczych uwag – mówi Tadeusz Sławecki z PSL. Prace w sejmowej komisji edukacji koordynuje Domicela Kopaczewska z PO. Zapewnia, że w przyszłym tygodniu projekt nowelizacji powinien opuścić komisję.
O tym, że szkolnictwo zawodowe wymaga gruntownych zmian, mówi się od lat. Eksperci wskazują przede wszystkim na potrzebę zweryfikowania klasyfikacji zawodów i dostosowanie jej do potrzeb rynku pracy.
W tym miałaby pomóc modułowa forma kształcenia – w obszarach konkretnych kwalifikacji zawodowych. Oznacza to, że raz wyuczony zawód można będzie rozwijać o kolejne kwalifikacje na krótkoterminowych kursach zawodowych. To pomogłoby szybko reagować i kształtować politykę zatrudnienia ze względu na aktualne potrzeby gospodarki. Kursy mają organizować centra kształcenia zawodowego, które powstałyby w miejsce zlikwidowanych szkół uzupełniających dla dorosłych.
Zmianom tym z przychylnością przyglądają się pracodawcy. – Cieszy to, że przedsiębiorcom będzie łatwiej otrzymać pieniądze za naukę zawodu, którą prowadzą – mówi Jolanta Kosakowska ze Związku Rzemiosła Polskiego. Sceptycznie podchodzi jednak do rozdziału zawodu na kwalifikacje. – To idea, która powinna być realizowana dopiero od szczebla kursów zawodowych i uzupełniających. Szkoła powinna dawać solidne wykształcenie w ramach całego zawodu, a nie jedynie w modułowych obszarach – wskazuje.
Odmiennego zdania jest Jacek Męcina, doradca PKPP Lewiatan. – To krok, który włączy szkoły zawodowe w cykl kształcenia ustawicznego – mówi. W jego ocenie reforma powinna położyć możliwie duży nacisk na rozwój kształcenia dualnego, tak aby uczniowie po ukończeniu szkoły mieli kwalifikacje do natychmiastowego podjęcia pracy, bez dodatkowych kursów i szkoleń u pracodawcy. W tym ma pomóc uproszczona procedura przyznawania pieniędzy za szkolenie i kursy zawodowe przeprowadzane dla uczniów w zakładach pracy.
O skali problemu ze szkolnictwem zawodowym najlepiej mówią liczby. Eksperci rynku pracy szacują, że aż 50 – 60 proc. absolwentów szkół zawodowych, zarówno zasadniczych, jak i techników, mimo fachowego wykształcenia nie może znaleźć pracy.