"Czekamy na godne płace w oświacie. Inaczej kryzys kadrowy w szkołach i przedszkolach pogłębi się, co bezpośrednio wpływa na obniżenie jakości kształcenia" – napisał Sławomir Broniarz w liście przesłanym do premiera Donalda Tuska. Prezes ZNP domaga się podwyżek dla nauczycieli o 10 proc., a także przyspieszenia prac nad projektem ZNP "Godne płace".
Chodzi o powiązanie wysokości wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Projekt był początkowo pozytywnie oceniany przez premiera Donalda Tuska, potem jednak utknął w zamrażarce. "Od 15 miesięcy, które upłynęły od pierwszego czytania naszej inicjatywy nie toczą się w Sejmie żadne konkretne prace nad tym projektem” – zaznaczył w liście Broniarz.
Skąd pieniądze na podwyżki dla nauczycieli?
W sprawie podwyżek dla nauczycieli wypowiedzieli się już samorządowcy. Argumentują, że w kasach gmin pieniędzy na to nie ma i że rząd ma pilniejsze wydatki, np. na zbrojenia. Tak odpowiedzieli na pytania o podwyżki zadane przez dziennikarza Portalu Samorządowego.
Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku stwierdził, że samorządy wypłacą podwyżki dla nauczycieli pod jednym warunkiem.Jeśli rząd znajdzie pieniądze na podwyżki dla nauczycieli i one spłyną do samorządu, to my chętnie je nauczycielom wypłacimy. Oczywiście każdy chce zarabiać więcej i nauczyciele powinni być dobrze opłai, natomiast to nie powinno spaść na kasy samorządu, bo my na to pieniędzy nie mamy – stwierdził Tadeusz Truskolaski.
Wynagrodzenia dla nauczycieli
Jak przypomina Związek, aktualnie zasadnicze wynagrodzenia nauczycieli wynoszą:
- 5 153 zł – nauczyciel poczatkujący,
- 5 310 zł – mianowany,
- 6 211 zł brutto – dyplomowany.
Dla porównania przytoczono ostatnie dane przekazane przez Kancelarię Premiera, z których wynika, że w marcu tego roku średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 9 056 zł.