W ramach nowelizacji ustawy, nauczyciele zatrudnieni na pełen etat mają być dostępni w szkole przez jedną godzinę tygodniowo, podczas której – "odpowiednio do potrzeb, prowadzi konsultacje dla uczniów lub wychowanków lub ich rodziców". Dla nauczycieli pracujących w mniejszym wymiarze, obowiązek ten rozciąga się na okres dwóch tygodni, co ma umożliwić zapewnienie stałego kontaktu między szkołą a rodzicami.

Likwidacja "godzin czarnkowych"? MEN analizuje głosy krytyki

Podczas interpelacji poseł KO Marcin Józefaciuk zwrócił uwagę na trudności organizacyjne wynikające z przyjętego rozwiązania. W swoim piśmie podkreślił, że "niemożliwe staje się uzgodnienie terminu godziny dostępności dla opiekunów, aby można było zaspokoić potrzebę konsultacji".

Reklama

Poseł argumentował, że różnorodność godzin pracy opiekunów – od systemu zmianowego, poprzez standardowe godziny 8–16, aż po inne niestandardowe godziny – sprawia, że ustalona forma konsultacji nie zawsze odpowiada realnym potrzebom uczniów, co może prowadzić do sytuacji, w których część z nich musi oczekiwać na możliwość skorzystania z porady nauczyciela.

Dodatkowo, Józefaciuk zapytał, czy resort przeprowadził ewaluację wprowadzonych rozwiązań, czy monitoruje efektywność konsultacji w placówkach oraz czy gromadzi statystyki dotyczące korzystania z tych godzin przez rodziców, uczniów i opiekunów.

Reklama

MEN analizuje wszystkie głosy

W odpowiedzi na te pytania wiceministra Katarzyna Lubnauer stwierdziła, że Ministerstwo Edukacji Narodowej "otrzymało w ostatnich kilkunastu miesiącach wiele sygnałów dot. potrzeby ewaluacji dotychczasowych rozwiązań ws. tzw. godzin dostępności oraz postulaty weryfikacji efektywności ich wprowadzenia oraz wpływu na organizację pracy nauczycieli". Dodała również, że kwestia ta była poruszana podczas licznych spotkań kierownictwa MEN z nauczycielami oraz dyrektorami szkół z całego kraju i że resort "analizuje wszystkie te głosy".

Lubnauer przypomniała, że pierwotnym celem wprowadzenia tego przepisu – który dla niektórych stanowił potwierdzenie dobrej praktyki, a dla innych narzucenie nowego obowiązku – było zapewnienie uczniom i ich rodzicom możliwości konsultacji z nauczycielem poza regularnymi godzinami lekcyjnymi. Zaznaczyła także, że obecnie konsultacje nie są obowiązkowe dla uczniów i nie dotyczą całej społeczności szkolnej. Dodatkowo, godziny te nie są rejestrowane w dziennikach, a informacje o ich realizacji nie są zbierane w Systemie Informacji Oświatowej.

Pod koniec grudnia 2024 roku, wiceminister edukacji Henryk Kiepura poinformował, że resort "planuje przyjrzeć się efektywności wprowadzonych w 2022 r. zmian i jest otwarte na dyskusje o ewentualnych korektach (w tym np. rozszerzenia listy możliwych czynności i działań nauczyciela w czasie tzw. godziny dostępności)".

Równocześnie z uruchomieniem nowego zapisu, związki zawodowe reprezentujące nauczycieli wyraziły swoje zastrzeżenia, postulując likwidację obowiązku konsultacji. Krytycy tego rozwiązania podkreślają, że nauczyciele na długo przed nowelizacją organizowali konsultacje dla rodziców i uczniów, a dodatkowe obowiązki wynikające z godziny dostępności mogą nadmiernie obciążać ich już i tak intensywną pracę, w ramach standardowego 40-godzinnego tygodnia pracy, w którym często prowadzą również zajęcia pozalekcyjne, takie jak koła zainteresowań czy zajęcia wyrównawcze.

Źródło: PAP