Prof. dr hab. Bogusław Śliwerski, związany z Uniwersytetem Łódzkim i Akademią Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, mówi w wywiadzie dla Portalu Samorządowego, że od czterdziestu lat śledzi zmiany w edukacji i nie ma o nich dobrego zdania. Również jako rodzic twierdzę, że moje dzieci nie doświadczyły zainteresowania wychowawczego ze strony nauczycieli. To ludzie, którzy przede wszystkim uczą, a wychowawstwo traktują jako działanie administracyjne- uważa.

Jego zdaniem ma rację Michel Foucault, "porównując szkołę do więzienia albo zakładu psychiatrycznego.Zresztą badania profesor Stanisławy Tucholskiej czy Heleny Sęk wykazują, że zaledwie 25-30 proc. nauczycieli to zdrowi psychicznie ludzie, którzy chcą, realizują się w zawodzie i uwielbiają prace z dziećmi czy młodzieżą. A pozostałe 70 proc. to kto? Wykształceni zawodowcy, w tym prawie kolejne 30 proc. całkowicie wyczerpanych psychicznie osób, które zagrażają sobie i własnemu otoczeniu - cytuje.

Prof. dr hab. Bogusław Śliwerski narzeka, że w środowisku zawodowym nauczycieli są osoby niewykwalifikowane i niekompetentne, po jakichś studiach uzupełniających, kursach, na przykład plastycy uczący angielskiego. Często sfrustrowani niskimi zarobkami. Ale z braku innych ofert pracy, zatrudniają się w szkołach, by poczekać na lepszą okazję lub uzyskać potrzebny dyplom. Lecz pasji zawodowej się nie kupi, nie załatwi - trudno liczyć na ich zaangażowanie, innowacyjność - mówi.

"U nas nauczyciele są prekariatem"

Reklama

Na pytanie dziennikarki, czy nie zna kreatywnych i ambitnych nauczycieli, prof. Śliwerski, odpowiada: Znam. To niewielki odsetek, wśród których wyróżniają się "rodzynki - nauczyciele roku", liderzy, kreatorzy autorskich rozwiązań".

Reklama

Według eksperta przyczyną takiego stanu rzeczy są pieniądze. Nauczyciel jest kreatywny, gdy jego pierwsza płaca pozwala zaspokoić podstawowe potrzeby własnej rodziny. Wtedy inwestuje także w siebie: kupuje książki, chodzi na wystawy, do teatru, na koncerty. Ale u nas nauczyciele są prekariatem. Dotyka ich ubóstwo kulturowe i socjalne - tłumaczy.

Co powinno się zmienić?

Zdaniem eksperta konieczna jest rewolucyjna zmiana w oświacie. Jej elementami powinno być m.in. odpolitycznienie szkoły a także wysokie wynagrodzenia, stosowne do poziomu ich wykształcenia nauczycieli, zaangażowania w pracę dydaktyczno-wychowawczą.

W Szwajcarii nauczyciel to górna półka klasy średniej. Prestiż idzie w parze z jakością kształcenia i bardzo wysokimi płacami. Dopiero w takich warunkach można wymagać od nauczycieli większej sprawczości i społecznej kontroli ich pracy - uważa prof. Śliwerski.