Religia na początku lub na końcu planu? Nie ma takiego obowiązku

Sposób organizowania lekcji religii i etyki reguluje rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Zapisy tegorozporządzenia nie przewidują obowiązku umieszczenia lekcji religii na początku lub na końcu zajęć w danym dniu.

Znajdziemy w nich jednak artykuł mówiący o tym, że "szkoła jest obowiązana zapewnić w czasie trwania lekcji religii lub etyki opiekę lub zajęcia wychowawcze uczniom, którzy nie korzystają z nauki religii lub etyki w szkole”. W rozporządzeniu jest też powiedziane, że "uczestniczenie lub nieuczestniczenie w przedszkolnej albo szkolnej nauce religii lub etyki nie może być powodem dyskryminacji przez kogokolwiek i w jakiejkolwiek formie”.

Reklama
Reklama

Religia lub etyka w planach lekcji: jakie zasady obowiązują w szkołach?

Ja już wspomnieliśmy, w rozporządzeniu w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii nie ma informacji na temat tego, na której lekcji ma być ona organizowana. Również w innych przepisach oświatowych nie znajdziemy takich zapisów. Ogólne zasady dotyczące układania planów lekcji w szkołach zwarte są rozporządzeniu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach mówią jedynie o tym, że dyrektor powinien zapewnić "bezpieczne i higieniczne warunki pobytu w szkole lub placówce".

Dodatkowo, przy układaniu planu zajęć dydaktyczno-wychowawczych szkoła powinna uwzględniać takie elementy jak: równomierne obciążenie uczniów zajęciami w poszczególnych dniach tygodnia; zróżnicowanie zajęć w każdym dniu; możliwości psychofizyczne uczniów podejmowania intensywnego wysiłku umysłowego w ciągu dnia.

Lekcja religii na pierwszej lub ostatniej lekcji: kontrowersje

W tej chwili w szkołach obowiązują różne modele organizowania lekcji: zdarza się, że religia (lub etyka) organizowana jest na pierwszej lub ostatniej lekcji. Bywa też jednak tak, że umieszczana jest w środku planu. Okazuje się, że i jedno, i drugie rozwiązanie ma swoich zwolenników i przeciwników. Dyrektorzy chcący zachować neutralność znajdują się tu często między młotem a kowadłem. Nie mówiąc już o tym, że muszą wziąć pod uwagę kwestie czysto organizacyjne i logistyczne.

Za tym, żeby religia odbywała się na pierwszej lub ostatniej lekcji, najczęściej opowiadają się rodzice uczniów (lub pełnoletni uczniowie), którzy na te zajęcia nie uczęszczają. Za takim rozwiązaniem przemawiała też fakt, że szkole "odpada” wtedy kwestia opieki nad tą grupą w trakcie okienek. Z reguły uczniowie ci albo przychodzą później do szkoły, albo wcześniej z niej wychodzą. Zdarza się jednak, że szkoły wymagają wtedy od rodziców składania oświadczeń o przejmowaniu opieki w związku z rezygnacją z uczęszczania na lekcje religii.

Drugą stroną medalu są oczekiwania wobec dyrektorów szkół, że będą celowo układać plany w taki sposób, by religia znajdowała się między innymi lekcjami. Pod koniec 2022 r. głośną interwencję w tej sprawie podjęło biuro Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO). Chodziło o Barbarę Nowak, Małopolską Kurator Oświaty, która miała nakłaniać dyrektorów szkół publicznych do nieumieszczania lekcji religii na pierwszych i istotnych godzinach lekcyjnych. W odpowiedzi na wystąpienie RPO kuratorium w Krakowie poinformowało, że żadnych oficjalnych zaleceń w tej sprawie nie wydawało. Kurator Nowak nie zaprzeczyła jednak, że z jej strony padła wypowiedź dotycząca nieumieszczania religii na pierwszej lub ostatniej lekcji. W piśmie umieszczonym na stronie RPO czytamy: „Małopolski Kurator Oświaty formułując swoją wypowiedź (…) miał w zamiarze przypomnienie dyrektorom szkół o ich obowiązkach w zakresie przestrzegania przepisów prawa powszechnie obowiązującego, także tego mniej znanego, jakim są gwarancje dane Kościołowi katolickiemu przez Rzeczpospolitą Polską. Jest to szczególnie istotne w czasie, kiedy wobec dyrektorów adresuje się coraz silniejsze roszczenia odnośnie tworzenia w planach zajęć rozwiązań preferujących uczniów nieuczęszczających na lekcje religii, zapominając przy tym, że prowadzi to do ograniczenia praw Kościoła katolickiego.”