Matury w 2023 r. pierwotnie miały być trudniejsze. Ministerstwo Edukacji ostatecznie zdecydowało o obniżeniu wymagań dla tegorocznych maturzystów. Nowa formuła egzaminu maturalnego wiąże się ze zmianami strukturalnymi oraz zmianami programowymi, które zaszły w szkołach kilka lat temu. Trudno, aby matura nie uwzględniała zmian programowych z zakresu treści, sposobu podchodzenia do reprezentowania przedmiotów. Najbardziej widoczne są one w języku polskim, w językach obcych na poziomie podstawowym, częściowo na poziomie matematyki, jeśli chodzi o liczbę i formułę zadań - tłumaczył Dariusz Piontkowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, podczas konferencji prasowej poświęconej maturze 2023.
Uczelnie zastrzegają, że będą na bieżąco reagować na to, co się wydarzy w sprawie matur. W razie potrzeby będzie wprowadzana m.in. skala centylowa oraz dodatkowe nabory na studia. Wiele zależy od tego, czy poziom egzaminów maturalnych rzeczywiście będzie odbiegał od normy z poprzednich lat. Największe uczelnie z dystansem patrzą na zmienione zasady egzaminu dojrzałości, który może zaowocować zarówno lepszymi, jak i gorszymi niż dotychczas wynikami matur.
Skala centylowa na uniwersytetach
Uniwersytet Jagielloński poinformował DGP, że nie planuje zmiany wymagań względem kandydatów aplikujących na studia w 2023 r. Uniwersytet Warszawski wskazuje, że nie ma odpowiednich instrumentów prawnych, które umożliwiałyby w trakcie rekrutacji na rok akademicki 2023/2024 odróżnianie wyników matury z 2023 r. od tych zdawanych wcześniej.
Wprowadzanie innych zasad lub systemów rekrutacji może odbyć się dopiero w roku akademickim 2024/2025. UW rozważa wprowadzenie skali centylowej w rekrutacji na studia, tzn. rekrutowanie kandydatów na podstawie tego, w którym miejscu w rozkładzie wyników maturalnych w danym roku się znajdują - mówi dr Anna Modzelewska, rzeczniczka prasowa UW.
Większość uczelni prezentuje jednak inne podejście do tegorocznych maturzystów.
Marta Rybczyńska, kierowniczka sekcji prasowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, zapewnia, że bez względu na rok otrzymania świadectwa dojrzałości w zasadach rekrutacji obowiązujących wszystkich kandydatów będą uwzględniane wyniki egzaminu maturalnego według zasady: 1 proc. to 1 pkt rekrutacyjny.
Na Uniwersytecie Łódzkim zasady przeliczania punktów podczas rekrutacji na kolejny rok akademicki nie będą się różniły od tych, które obowiązywały w poprzednich latach.
Senat, podejmując uchwałę rekrutacyjną w 2022 r., wziął pod uwagę ogłoszoną dużo wcześniej koncepcję egzaminu maturalnego - mówi Paweł Śpiechowicz, rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego.
Dodaje, że komisje rekrutacyjne będą szczegółowo analizowały wyniki matur. Uwzględnimy nie tylko średni wynik krajowy, lecz także skalę centylową oraz poziom trudności i różnice w poszczególnych zadaniach na podstawie raportu CKE - zapewnia.
Ruchome progi na politechnikach
Andrzej Charytoniuk, kierownik sekcji informacji Politechniki Wrocławskiej, podkreśla, że zmieniona formuła matury dotyczy egzaminu z języka polskiego, a to nie wpływa znacząco na wskaźnik rekrutacyjny osoby starającej się o przyjęcie na uczelnię techniczną.
Warunki rekrutacyjne na dany rok są ustalane z rocznym wyprzedzeniem i nie można ich zmieniać w trakcie procesu przyjęć na studia - wyjaśnia.
Uczelnie mają jednak swobodę w ustalaniu oczekiwań wobec tegorocznych kandydatów na studia.
Jeśli w tym roku matury okażą się dla zdających trudniejsze, to oczywiście to zobaczymy. Najpierw w samych wynikach egzaminów, a potem w zestawieniach dotyczących tego, ile punktów należy zdobyć, żeby zostać u nas przyjętym na dany kierunek - tłumaczy Agnieszka Kapela z Biura Komunikacji i Promocji Politechniki Warszawskiej.
Wyjaśnia, że ten próg przy każdej rekrutacji jest inny. W rozmowach z maturzystami zawsze podkreślamy, że limit punktów zależy nie od uczelni, ale od kandydatów - od tego, jakie wyniki uzyskają na egzaminach i jakie studia wybiorą - dodaje nasza rozmówczyni.
Także Politechnika Rzeszowska nie ustala z góry limitów punktowych wymaganych w procesie rekrutacji na studia.
Uchwała rekrutacyjna na rok akademicki 2023/2024 wskazuje przedmioty uwzględniane w procesie na poszczególne kierunki studiów wraz z określonymi wagami. Minimalną liczbę punktów uprawniającą do przyjęcia na studia na określony kierunek studiów wyznacza Międzywydziałowa Komisja Rekrutacyjna w zależności od ustalonych limitów przyjęć i liczby kandydatów - mówi Damian Gębarowski, rzecznik prasowy Politechniki Rzeszowskiej, dyrektor Centrum Komunikacji i Kultury Akademickiej.
Decyzji w sprawie rekrutacji na kolejny rok akademicki nie podjęła jeszcze Politechnika Opolska. Uczelnia wskazuje, że skupia się na przyjęciach na studia drugiego stopnia i nie ma pewności, czy zmieni punktację podczas kolejnych rekrutacji.
Uczelnie ekonomiczne stawiają na wysoki poziom
Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu podkreśla, że w postępowaniu rekrutacyjnym progi przyjęcia na tę uczelnię są ustalane za każdym razem na podstawie rankingu kandydatów na danym kierunku. Zależą więc od wyników matur przeprowadzanych w danym roku.
W przypadku zmian warunków przeprowadzania matur progi rekrutacyjne nie będą do końca porównywalne, ale też trudno mówić o pogorszeniu możliwości rekrutacyjnych. Zwykle w poprzednich latach na jedno miejsce przypadało od dwóch do sześciu kandydatów, średnio cztery zgłoszenia na miejsce - twierdzi prof. dr hab. Bogusław Półtorak, prodziekan ds. kształcenia wrocławskiej UE.
Przyznaje, że wyniki matur w ubiegłym roku rzeczywiście skutkowały wyższymi progami przyjęć na jego uczelnię, co wskazywałoby na „łatwiejszą maturę”, ale porównywanie proponowanych obecnie zmian w maturach nie pozwala stwierdzić, że warunki będą gorsze. Jego zdaniem w przypadku egzaminów dojrzałości w nowej formule podczas tegorocznej rekrutacji szczególnie przydatny może być dodatkowy dorobek w postaci osiągnięć z olimpiad z przedmiotów mających związek z dyscyplinami wykładanymi na uczelniach biznesowych.
Elastyczne podejście prezentuje także Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Punktacja w każdym roku zależy od tego, jakich mamy kandydatów i jak im poszły matury. Jeśli uśrednione wyniki z przedmiotów kwalifikacyjnych będą na maturze niższe w całym kraju, to być może limity miejsc wypełnią osoby z niższą liczbą punktów niż w roku poprzednim - przekonuje Marta Andrzejewska, kierownik działu marketingu tej uczelni.
Są też takie uczelnie, które nie zamierzają dostosowywać poziomu oczekiwań w stosunku do tegorocznych maturzystów, którzy podejdą do zmienionego egzaminu dojrzałości.
Zależy nam na utrzymaniu wysokiego poziomu kształcenia, dlatego też nie zamierzamy obniżać poziomu, jaki muszą osiągnąć maturzyści, by dostać się na ich wymarzone kierunki, niezależnie od poziomu trudności egzaminów maturalnych. Od lat stosujemy także zasadę dotyczącą tzw. naborów uzupełniających. Progi punktowe w tych naborach, które kandydaci muszą osiągnąć, by dostać się na studia, nie ulegają zmianie. Kandydat musi więc uzyskać minimum punktów kwalifikacyjnych na dany kierunek - tłumaczy prof. dr hab. Sławomir Smyczek, prorektor ds. edukacji i współpracy międzynarodowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
Jeszcze inaczej do rekrutacji podchodzi Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, który planuje uwzględniać przy najbliższym naborze wynik z dwóch, a nie z trzech przedmiotów na egzaminie maturalnym. W naszej ocenie takie rozwiązanie stwarza kandydatom większą elastyczność wyboru - mówi Paweł Kozakiewicz, rzecznik tej uczelni.
Szczegółowe zasady przed medykami
Pewności co do zmian w zasadach rekrutacji nie ma jeszcze m.in. Warszawski Uniwersytet Medyczny, który dopiero oczekuje na to, aż stanowisko w tej sprawie zajmie Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie czeka zaś na podjęcie przez Senat UP uchwały zatwierdzającej limit przyjęć kandydatów na wszystkie kierunki studiów, ponieważ progi punktowe gwarantujące dostanie się na wymarzone studia nie są tam ustalane odgórnie.
Po zarejestrowaniu się kandydatów na wybrany kierunek studiów finalnie jest ustalany próg punktowy, który wyznacza się na podstawie liczby punktów uzyskanych przez osoby przyjęte na studia i sklasyfikowane na ostatnich pozycjach listy rankingowej - wyjaśnia Monika Jaśkowiak, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.