"Brutalna próba kompletnej centralizacji szkolnictwa"
Lider Nowoczesnej, poseł KO Adam Szłapka podkreślił na konferencji prasowej zorganizowanej w dniu zakończenia roku szkolnego 2020/2021, że "nie tylko uczniowie i studenci są zażenowani ministrem Czarnkiem". Zażenowani są też nauczyciele, czego wielokrotnie dali wyraz, zażenowani są rodzice. Wszyscy się wstydzą za ministra Czarnka - dodał.
Według niego, że za Czarnka wstydzi się też premier Mateusz Morawiecki i szef KPRM Michał Dworczyk. Oni chcieli go schować na czas kampanii wyborczej, bo było im po prostu wstyd za tego człowieka, za to, co on wygaduje i jakim jest ministrem - zaznaczył Szłapka.
Stwierdził, że najbardziej oburzająca jest dziś "brutalna próba kompletnej centralizacji szkolnictwa" i przejęcia wszystkich szkół i wszelkich decyzji przez kuratora oświaty i "zideologizowanego ministra". Szłapka ocenił, że dąży się do tego, by "szkoła formowała człowieka na taki wzór, jak sobie wymyślił prezes PiS Jarosław Kaczyński". Bez żadnej możliwości działania samorządów i dyrektorów szkół i rodziców w tej sprawie - dodał.
Szef Nowoczesnej zażądał odwołania ministra Czarnka. Uważamy, że natychmiast powinien odejść z tego stanowiska - powiedział.
"Największy szkodnik polskiej oświaty"
Posłanka KO Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna) powiedziała, że fundamentalizm ministra Czarnka połączony z chęcią zasłużenia się prezesowi PiS przysłania dobro dziecka. Mamy do czynienia z człowiekiem, który po pierwsze chce zupełnie podporządkować sobie dyrektorów szkół, nauczycieli tak, żeby nie mieli żadnej autonomii, ale chce nawet rodzicom zabrać prawo do decydowania o wychowaniu swoich dzieci - powiedziała Lubnauer.
Według niej, "mamy do czynienia z człowiekiem, który jest rzeczywiście największym szkodnikiem polskiej oświaty". Pan Czarnek jest człowiekiem, który woli szczuć jednych na drugich, niż zadbać o to, żeby w takim trudnym roku pandemii dzieci miały dobrą edukację i dobrze czuły się w polskich szkołach - zaznaczyła posłanka Nowoczesnej.
Podobne konferencje działaczy Nowoczesnej planowane są w całej Polsce.
Lewica wraz z młodzieżówkami wystawiła świadectwo ministrowi Czarnkowi
Lewica wraz z młodzieżówkami na zakończenie roku szkolnego wystawiła świadectwo ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi z ocenami celującymi, m.in. za język nietolerancji, budowanie szkoły wyznaniowej i ignorowanie jej realnych problemów.
Na świadectwie z czerwonym paskiem, które wystawiła Czarnkowi Lewica i jej młodzieżówki Młoda Lewica i Federacja Młodych Socjaldemokratów, znalazły się oceny celujące z takich przedmiotów jak: język nienawiści, język nietolerancji, homofobia, indoktrynacja, budowa szkoły wyznaniowej, ignorowanie realnych problemów polskiej szkoły, szczucie na innych i finansowe wspieranie organizacji kościelnych.
Dawid Dobrogowski z Młodej Lewicy zarzucał szefowi edukacji m.in., że "język nienawiści jest to język ojczysty pana ministra Czarnka, w którym nie ma słów takich jak: tolerancja, równość, szacunek, a zamiast tego jest: nienawiść, arogancja i dyskryminacja". Z kolei Zuzanna Piwowar z FMS oceniła, że szef MEiN ignoruje nowe wyzwania, co pokazała - jej zdaniem - pandemia, a szkoła nie rozwija umiejętności praktycznych, tylko promuje wiedzę encyklopedyczną.
Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła o propozycjach Lewicy na edukację, które zakładają m.in. że szkoła ma zapewniać psychologa i ciepłe posiłki, uczniowie zamiast dodatkowych lekcji historii mieliby lekcje dotyczące klimatu czy odnalezienia się na rynku pracy, a nauczyciele otrzymywaliby wyższe wynagrodzenia.
Zapewniła też, że jej ugrupowanie będzie popierało wszelkie inicjatywy zmierzające do odwołania ministra Czarnka, a posłowie Lewicy wraz ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego będą spotykać się z rodzicami i uczniami, aby informować o propozycjach resortu m.in. zmian w Prawie oświatowym, które zakłada m.in. nadzór kuratorów nad szkołami.