Potwierdza tym samym opinię prezydenta Andrzeja Dudy, który wniósł o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą art. 121a ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, zwanej Konstytucją dla nauki albo ustawą 2.0 (Dz.U. z 2018 r. poz. 1668 ze zm.). Kwestionowany przepis pojawił się w niej za sprawą senackiej poprawki, która przyznała sędziom trzech sądów (SN, NSA, TK), również tym w stanie spoczynku, prawo do dożywotniego zatrudnienia na uczelni w charakterze nauczycieli akademickich, bez względu na wynik oceny pracowniczej. Nie można rozwiązać z nimi umowy o pracę ani zmienić jej warunków. Umowa wygaśnie, jeżeli sędzia utraci urząd albo uprawnienia do stanu spoczynku. Jeśli zaś stanowisko sędziego obejmie akademik, którego umowa o pracę zawarta jest na czas określony, przekształci się ona w bezterminową.
To więcej niż poprawka
We wniosku do trybunału prezydent kwestionował przede wszystkim tryb uchwalenia przepisu. W jego ocenie zgłoszenie tej regulacji wykroczyło poza dopuszczalny zakres poprawki, którego granice wyznacza art. 121 ust. 2 konstytucji.
Z takim podejściem zgadza się prokurator generalny (PG). Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego, wskazał, że przebieg postępowania ustawodawczego rodzi wątpliwości konstytucyjne. Stwierdził, że naruszenie przez Senat konstytucyjnie ustalonego trybu procedowania jest tu bardzo wyraźne. Konstytucja dla nauki nie zawierała bowiem żadnych regulacji odnoszących się do nauczycieli akademickich, którzy są sędziami wspomnianych trzech sądów.
W ocenie PG poprawki Senatu nie można traktować jako propozycji nadania ustawie treści alternatywnej. Można o tym mówić tylko wtedy, gdy zakres poprawek izby wyższej odpowiada materii ustawy przekazanej przez Sejm do rozpatrzenia, a tylko treść przepisów kształtuje się w sposób odmienny. Tymczasem poprawka Senatu wykraczała poza materię ustawy rozpatrywanej przez Senat, naruszając tym samym art. 121 ust. 2 zdanie pierwsze konstytucji. Robert Hernand zaznaczył, że proponowanie przez Senat zmian wykraczających poza materię uchwalonej przez Sejm ustawy może być realizowane wyłącznie w drodze inicjatywy ustawodawczej.
Naruszenie autonomii
We wniosku prezydent podnosi, że przyjęte rozwiązania zaprzeczają zasadzie niezależności instytucjonalnej uczelni dotyczącej doboru i zatrudniania nauczycieli akademickich. W podobnym tonie uwagi formułuje prokurator generalny. Według niego zaskarżony art. 121a głęboko wkracza w autonomię uczelni wyższych, ograniczając swobodę naboru kadry dydaktycznej i naukowej, a co za tym idzie, wolność ustalania kierunków studiów i programu nauczania, wolność majątkową, a ostatecznie też wolność prowadzenia badań naukowych.
Podkreśla także, że zaskarżony przepis ogranicza też wolność majątkową szkół wyższych. Zobowiązuje je do finansowania dożywotniego zatrudnienia nauczycieli akademickich. Jest to niezgodne z art. 70 ust. 5 konstytucji.
Niedozwolone różnicowanie
Prokurator generalny przyznaje też rację prezydentowi, który zwrócił uwagę, że zaskarżone unormowanie w sposób niedozwolony różnicuje nauczycieli akademickich i tym samym stoi w sprzeczności z art. 32 ust. 1 ustawy zasadniczej. Wskazał, że jest to nieracjonalne, gdyż służąc wzmocnieniu niezależności sędziów wybranych sądów, nie pozostaje w związku z zasadniczym celem przepisów ustawy 2.0.
Nieracjonalność ta jest szczególnie wyrazista, bo ustawodawca zawęził zaskarżony przepis wyłącznie do sędziów TK, SN i NSA, pozostawiając poza zakresem normowania sędziów pozostałych sądów.
Wątpliwości konstytucyjne podzielają wszyscy
Prof. Piotr Stec z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego
Cieszy fakt, że zarówno prezydent, jak i kolejni członkowie postępowania uznają, że art. 121a ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce jest niezgodny z konstytucją. Bez wątpienia godzi on w autonomię uczelni wyższych. W praktyce ogranicza bowiem szkołom wyższym możliwości prowadzenia polityki kadrowej, i to w dwóch aspektach. Nie tylko nie będą mogły wypowiedzieć umowy o pracę takiemu naukowcowi, gdy otrzyma on negatywną ocenę pracowniczą. Przepis nie pozwoli także na zaproponowanie korzystniejszego kontraktu takiemu uczonemu. W ustawie mowa jest bowiem o zakazie zmiany warunków pracy.
We wniosku prezydenta słusznie zakwestionowano także tryb uchwalenia kontrowersyjnego artykułu. Znalazł się on w ustawie na ostatnim etapie prac w parlamencie i przy głosach krytyki ze strony środowiska został uchwalony.
Ponadto z uwagi na to, że przepisy wprowadzające Konstytucję dla nauki zostały uchwalone i przekazane prezydentowi przed przyjęciem poprawki Senatu, nie przewidziano również żadnego przepisu intertemporalnego w odniesieniu do zaskarżonego unormowania. W konsekwencji w kontekście art. 246 ust. 3 ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz.U. z 2018 r. poz. 1669) może to powodować wątpliwości, kiedy zaskarżony przepis wchodzi w życie. W świetle bowiem tej regulacji do umów o pracę obowiązujących w dniu jej wejścia w życie oraz zawieranych w okresie od dnia wejścia w życie tej ustawy do 31 grudnia 2018 r. stosuje się przepisy ustawy uchylanej.