W poniedziałek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał deklarację na rzecz społeczności lesbijek, homoseksualistów, biseksualistów i osób transseksualnych (LGBT+) w Warszawie.
Liderzy Koalicji Propolskiej odnieśli się do tego podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie. Zaapelowali o reakcję MEN i wskazali na "gorszące" ich zdaniem milczenie Warszawskiej Kurii Metropolitalnej.
Prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki ocenił, że deklaracja LGBT+ jest "haniebna i skandaliczna" i wymaga reakcji przede wszystkim w trosce o młodzież.
"Zbulwersowany tym, co wyczynia prezydent Trzaskowski" był też uczestniczący w konferencji ojciec czworga dzieci, dr Mariusz Krogulski. Według niego deklaracja ta jest "zamachem na prawa rodziców". - Rodzice mają prawo wychowywać dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem, ze swoimi przekonaniami, a pan Trzaskowski próbuje "z butami" wchodzić w sprawy rodzinne - podkreślił.
Krogulski stwierdził, że "szkoła nie jest od indoktrynacji seksualnej, tylko od wychowania dzieci, pomocy rodzicom w ich wychowaniu, żeby można było te dzieci przygotować do życia w społeczeństwie, do pełnienia ról rodziców, do pełnienia ról obywatelskich".
Poseł Jacek Wilk (KORWiN) mówił, że decyzja Trzaskowskiego oznacza "wkraczanie do szkół polityki i zabobonów". - Mówię o zabobonach, bo tak jak kiedyś wiedzę zastępowały wierzenia, tak teraz wiedzę coraz bardziej zastępuje ideologia. I na to też oczywiście nie może być zgody. Światopogląd jest sprawą rodziców i uczniów, i tam powinno pozostać - oświadczył Wilk.
Członkini zarządu Fundacji "Życie i Rodzina" Kaja Godek stwierdziła, że deklaracja LGBT+ jest dokumentem, który ma zapewnić uprzywilejowanie "samozwańczej grupie". - Grupie, która się sama definiuje przez swoje preferencje seksualne, która uważa się za pokrzywdzoną, a w rzeczywistości pokrzywdzoną nie jest - mówiła Godek.
Działaczka przekonywała, że mamy do czynienia z "fragmentem agresywnej ofensywy środowisk homoseksualnych, które w każdy możliwy sposób chcą realizować swoje postulaty polityczne i chcą to robić również na naszych dzieciach". Godek przypomniała, że tzw. karta LGBT+ zakłada zatrudnienie w każdej szkole osoby, która będzie odpowiedzialna za realizację postulatów ruchu LGBT, co jest - według niej - "wprowadzeniem oficerów politycznych propagandy homoseksualnej do warszawskich szkół".
Godek podkreśliła, że MEN zarządza siecią kuratoriów oświaty, które są odpowiedzialne za nadzór pedagogiczny oraz skierowała do szefowej MEN Anny Zalewskiej pytanie "o reakcję" jej resortu "na pomysły Rafała Trzaskowskiego". - Wnosimy o natychmiastowe zlecenie kontroli kuratorowi oświaty, o zlecenie kontroli realizacji postulatów karty (LGBT+) w warszawskich szkołach i o wprowadzenie wszelkich środków, które uniemożliwią demoralizację i ideologizację warszawskich szkół - oświadczyła liderka Fundacji "Życie i Rodzina".
Winnicki dodał, że nie będzie płacił podatków na miasto, które "deprawuje młodzież". Zwrócił też uwagę na "gorszące milczenie" Warszawskiej Kurii Metropolitalnej w sprawie "tej deprawacji". - Oczekujemy - również jako ludzie wierzący - jasnego stanowiska Kościoła w tej sprawie, niezależnego od sympatii politycznych takiego czy innego biskupa - podkreślił lider RN.