Pawlak poinformował w Radiowej Jedynce, że w minionym tygodniu rozmawiał z minister edukacji Anną Zalewską i prezesem ZNP Sławomirem Broniarzem "w kwestii zaproponowania neutralnego gruntu dla być może wyjaśnienia pewnych kwestii bez emocji, a to wszystko nazywa się mediacją". - Eskalujący konflikt między dorosłymi: nauczycielami, oświatą, związkami a rządzącymi, ministerstwem, najbardziej uderza w dobro dzieci, w dobro wychowania i edukacji – powiedział.

Reklama

Jeżeli przyjmiemy ten tok rozumowania, że strajk spowoduje wstrzymanie matur, egzaminów gimnazjalnych i w ogóle kształcenia dzieci, to de facto te dzieci tracą – ocenił. Dodał, że może to dotknąć przede wszystkim uczniów słabszych, wymagających więcej uwagi. - Później będzie podniesiony głos, że uczniowie ci nie mieli wystarczająco dużo czasu i energii, żeby ten materiał nadrobić – ocenił.

Pawlak zaprosił na rozmowy w czwartek do siedziby Rzecznika Praw Dziecka. - Moim zdaniem potrzebny jest apel do wszystkich stron konfliktu po to, aby skorzystali z tego zaproszenia. Ja dzisiaj będę rozsyłał (zaproszenia) zarówno do samorządów, do pozostałych związków zawodowych zaangażowanych w ten spór, do rodziców również – powiedział.

W połowie grudnia 2018 r. Związek Nauczycielstwa Polskiego przyjął uchwałę w sprawie rozpoczęcia ogólnopolskiej akcji protestacyjnej pracowników oświaty. Wtedy poparł również nauczycieli, którzy w formie protestu przechodzą na zwolnienia lekarskie.

Komentując tę formę protestu, Pawlak powiedział: "przygotowanie do mediacji wymaga pewnego wyważenia, więc ja tutaj dyplomatycznie wybrnę w ten sposób, że warto wziąć po prostu leki przeciwwirusowe, ja dzisiaj też wziąłem".

W ubiegłym tygodniu przedstawiciele wojewódzkich kuratoriów oświaty poinformowali, że w większości województw nie ma zwiększonej nieobecności nauczycieli w szkołach. Najwięcej przypadków korzystania ze zwolnień lekarskich przez nauczycieli zanotowano w Łodzi, gdzie ponad 800 pedagogów z około 30 placówek oświatowych przebywa na zwolnieniach lekarskich. W związku z tym w niektórych szkołach i przedszkolach konieczne było odwołanie zaplanowanych zajęć.