Dziś nauczyciel nie ponosi kosztów wycieczki takich jak autokar, jedzenie, hotel. Ale nie otrzymuje wynagrodzenia za czas opieki nad uczniami.

Nie jeździmy na narty

Nauczyciele podnoszą, że na wycieczki nie jeżdżą po to, aby śmigać na nartach. Ich zadaniem jest nadzór nad uczniami, opieka i zapewnienie im bezpieczeństwa.

Wiceprezes ZNP ZG Urszula Woźniak poinformowała mówiła o warunkach pracy oraz o poczuciu bezpieczeństwa nauczycieli. Wyliczyła przykłady przepisów prawa, które świadczą o nierównym traktowaniu i dyskryminacji nauczycieli w stosunku do pozostałych pracowników. – Kolejnym problemem wymagającym szybkiego rozstrzygnięcia jest zapewnienie wynagrodzenia nauczycielom za pracę podczas wycieczek szkolnych – podkreśliła.

Reklama

Mówiła także o pułapce emerytur stażowych byłego już ministra Przemysława Czarnka. – Nauczyciel nabywający prawo do tej emerytury traci prawo do urlopu dla poratowania zdrowia – przypomniała.

Zwróciła uwagę na niepokojące postulaty strony samorządowej związane z podniesieniem pensum. – Związek przypomina samorządom, że w przedszkolach i szkołach już widać konsekwencje niżu demograficznego. To nie jest czas na rozmowę o pensum! – powiedziała.

Więcej w artykule Infor.pl:

Reklama

ZNP: wynagrodzenia nauczycieli za wycieczki szkolne. I utrzymanie pensum bez zmian

Głosy Internautów o wynagrodzeniach dla nauczycieli za udział w wycieczkach szkolnych

Krystyna - Uważam, że wycieczki nie są konieczne do wychowania i rozumiem ogromną odpowiedzialność nauczycieli na takiej wycieczce. Ale nauczyciele podobnie jak inni pracują 40 godzin w tygodniu. I tak jak inni pracownicy powinni być w szkole codziennie od 8 do 16. W szkole sprawdzić klasówki , wypełnić dziennik, odpowiedzieć na pytania rodziców. Po 16 być po prostu niedostępni. Tylko oni na to się nie zgodzą. Bo moja koleżanka kończy pracę po godzinie 11 i idzie do domu, a ja siedzę do 16. Na brak warunków w szkole niech nie narzekają , bo ja pracując w banku muszę robić przelewy na kilkaset tysięcy przy sali pełnej klientów.

obiektywny - Nauczyciele, których znam unikają wycieczek jak ognia. Na szczęście nie są one obowiązkiem. Ale znam też szkoły, które zamieniły się w biura wycieczkowe co nie pozwala realizować reszcie nauczycieli materiału z którego są rozliczani przez wyniki matur.. No ale Pan dyrektor musi kilka razy w roku wraz z dworem pojeździć po świecie... gdzie w tym edukacja?

Anka - Przypuszczam że jako opiekunowie na wycieczkach mają i tak wszystko opłacone. Ci którzy tak narzekają , niech po prostu zmienią zawód, nikt nikogo na siłę nie trzyma.Jest cała masa nauczycieli bez podejścia do dzieci i bez odpowiedniej wiedzy. Dziecko które nie chce zostać w tyle i zdać dobrze egzaminy i tak musi korzystać z korepetycji za które nie płaci szkoła tylko rodzice z własnej kieszeni ! Zacznijcie najpierw wymagać od siebie a później wyciągacie rękę po kolejne nagrody i benefity. Nie tak to wszystko powinno wyglądać !

Miki - W mojek szkole nauczyciele sami namawiaja mlodziez na wycieczki . W tym bardzo czesto zagraniczne. Poza tym jedzie kilku nauczycirli i maja obowiazek wymieniac sie co osiem godzin opieka. W nocy 4 nauczycieli nie czuwa tylko 1. Roszczeniowosc tej grupy jest ogromna. Jak tak zle to zawsze mozna zmienic prace. Poza tym do zzkol trafia coraz gorsza kadra ale wymagajia z kosmosu. Kiedys powiedzialam nauczycielce aby zmienila prace jedli jest taka poszkodowana to odpowiedziala cyt. To wtedy bede musiala zatrudnic opiekunke do dziecka a tak po 5 godz. Wracam do domu i wtedy maz idzie do pracy. Jesli chodzi o wycieczki to nauczyciel jedzie za darmo wiec ma rekompensate za ten czas a i placa tez jest za caly miesiac. Jako prsc. Admin.w szkole tez chetnie pojechalabym na darmowa wycieczke ale kolejka nauczycieli czeka.