Sprawa, która dojrzewała w ciszy szkolnych korytarzy
Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami — nie ze względu na tajemnicę, ale z dbałości o prywatność osób, których ta historia dotknęła. Z ustaleń prokuratury wynika, że w latach 2018–2023 nauczyciel wychowania fizycznego dopuszczał się zachowań przekraczających granice relacji pedagog–uczeń.
Sąd ocenił te działania jako nadużycie zależności i wymierzył mężczyźnie karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Jednocześnie zakazał mu wykonywania zawodów związanych z opieką nad małoletnimi oraz kontaktowania się z jedną z pokrzywdzonych. Wyrok ma charakter nie tylko prawny, ale i symboliczny — podkreśla, jak ważne jest tworzenie bezpiecznej przestrzeni w każdej placówce edukacyjnej.
Dyrektor pod lupą. Sąd analizuje, jak szkoła reagowała na pierwsze sygnały
Równocześnie sąd zajmował się sprawą dyrektora, któremu organy ścigania zarzucały zbyt późną reakcję na zgłaszane przez pracowników szkoły sygnały. Z informacji w aktach wynikało, że do dyrekcji docierały wiadomości o niepokojących zachowaniach pedagoga — takich jak naruszanie przestrzeni osobistej uczennicy.
Sąd uznał, że dyrektor nie zareagował w sposób, który mógłby natychmiast zapewnić bezpieczeństwo społeczności liceum. Jednocześnie, biorąc pod uwagę okoliczności i dotychczasową postawę oskarżonego, zdecydował się na warunkowe umorzenie postępowania na rok próby oraz nałożył świadczenie pieniężne na rzecz funduszu wspierającego osoby pokrzywdzone.
Głos uczniów stał się przełomowy
To jednak młodzież jako pierwsza zdecydowała się wyraźnie nazwać problem. Wiosną 2023 roku uczniowie opublikowali list otwarty, w którym prosili o zdecydowaną reakcję i działania chroniące ich koleżanki. Domagali się m.in. odsunięcia nauczyciela od pracy i rozmów z psychologami o przemocy i relacjach w szkole.
Ich list pokazał, jak ważne jest, by młodzi ludzie mieli przestrzeń do wyrażania swoich obaw oraz poczucie, że ich głos jest słyszany. Dopiero po tej interwencji sprawą zajęły się odpowiednie instytucje.
Trudna lekcja dla szkoły i systemu
Wyrok, choć nieprawomocny, stał się elementem szerszej dyskusji o tym, jak szkoły radzą sobie z sytuacjami, które wymagają szczególnej wrażliwości. Historia białostockiego liceum pokazała, że nawet w znanych, lubianych i stabilnych placówkach może dojść do sytuacji wymagających natychmiastowej reakcji dorosłych.
To również lekcja o odpowiedzialności — nie tylko prawnej, ale i moralnej — jaka spoczywa na nauczycielach i dyrektorach. Jednocześnie przypomnienie, że uczniowie muszą mieć pewność, iż każdy sygnał o ich bezpieczeństwo zostanie potraktowany poważnie.