W wyniku problemów politycznych w gminie, nauczycielom nie wypłacono pieniędzy za godziny ponadwymiarowe. Teraz mają zostać pozbawieni następnej pensji. Nie tylko oni, ale także pracownicy obsługi placówek oświatowych oraz pracownicy kultury. To w sumie około 300 osób.
Polityczne walki w gminie
Przemysław Łysak, wójt gminy Górna powiedział, że pieniądze na wypłaty chciał przesunąć z innych zadań ale nie zgodzili się na to radni. Sam nie może podjąć decyzji o przesunięciu środków, ponieważ nie ma takich uprawnień. Nie mam takiej możliwości. Na początku tej kadencji rada gminy zabrała mi upoważnienia do przesuwania środków w budżecie. Gdybym miał te uprawnienia, na pewno nie byłoby takiego problemu, bo pieniądze są. Mamy dobrą kondycję finansową, ale pieniądze muszą być przesunięte – twierdzi wójt cytowany przez Radio Kielce.
Problem polega na tym, że Przemysław Łysak nie ma poparcia wśród radnych, którzy mogą łatwo zablokować jego decyzje. W kwietniu tego roku odbyło się nawet referendum w sprawie odwołania rady, ale okazało się nieważne, ponieważ wzięło w nim udział zbyt mało osób.
Nauczyciele ofiarami politycznej wojenki
Grzegorz Skiba, przewodniczący Rady Gminy Górno uważa, że obecna sytuacja nauczycieli wynika z uporu wójta, który nie chce wprowadzić zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej gminy, na których zależy radnym. Nasza sytuacja jest trudna. Na koniec 2028 roku grozi nam zadłużenie o kwocie ponad 80 mln zł –powiedział.
Zapewnił, że radni nie są przeciwko wypłacie wynagrodzeń dla nauczycieli, ale warunkiem jest to to tym, że wójt musi uwzględnić wniosek.To jest prosta sprawa – stwierdził Grzegorz Skiba. Radni chcą rezygnacji z inwestycji drogowych za około 9 mln zł oraz przebudowy strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej za milion zł. Jeśli te warunki zostaną spełnione, zgodzą się na przesunięcia budżetowe.
Sytuacja jest patowa, ponieważ Przemysław Łysak nie zamierza ustąpić, a żądania radnych nazywa szantażem. Nauczyciele z gminy Górno są oburzeni. Uważają, że stali się zakładnikami politycznej wojenki.