Jest to dowód na to, że w I wieku naszej ery w Pompejach następowały zmiany społeczne i architektoniczne, ale fascynacja Rzymian sztuką erotyczną pozostała żywa.

Zaskakujące odkrycie w Pompejach. Archeolodzy są zdziwieni

Reklama

Na jednym z odkrytych malowideł widnieje mitologiczna scena przedstawiająca Fedrę i jej pasierba Hipolita. To tragiczna historia miłości, która w antycznym Rzymie była dobrze znana, a jej bohaterowie często byli tematem ozdobnych fresków.

Kolejne freski ukazują sceny Wenus i Adonisa oraz spotkanie nimfy z satyrem, które również nawiązują do wątków erotycznych. Takie motywy były w Pompejach popularne i obecne zarówno w domach prywatnych, jak i miejscach publicznych, choć z dzisiejszej perspektywy uchodzą za bardzo odważne.

Dom Fedry w Pompejach. Dowód na zmiany społeczne i architektoniczne w I wieku n.e.?

Dom Fedry ma wyjątkowy układ architektoniczny. Nie posiada atrium, które było charakterystycznym centralnym punktem domostw w starożytnym Rzymie. Zwykle to wokół atrium rozmieszczano pomieszczenia, a światło i woda deszczowa docierały do impluvium – małego zbiornika umieszczonego w jego centrum. Wybór tak nietypowego układu może odzwierciedlać zmieniające się wzorce społeczne i architektoniczne w Pompejach w tamtym okresie.

Poza freskami w Domu Fedry odnaleziono bogate zdobienia przedstawiające roślinne i zwierzęce motywy na jasnym tle oraz lararium – małą kapliczkę, w której przed erupcją Wezuwiusza składano ostatnie ofiary. Znalezione tam przedmioty, takie jak lampka i resztki aromatycznych gałązek, stanowią ślady starożytnego rytuału. Badacze analizują również spalone fragmenty składanych ofiar oraz rytualny nóż, próbując odtworzyć przebieg ceremonii sprzed niemal dwóch tysięcy lat.

W Pompejach wciąż odkrywa się nowe skarby, a prace archeologiczne odbywają się pod okiem zwiedzających, którzy mogą przyglądać się fascynującym odkryciom tego niezwykłego starożytnego miasta.

Polecamy Dziennik Gazeta Prawna - Pakiet Premium - miesięczna subskrypcja cyfrowa

Źródło: National Geographic Polska, CNN

Reklama

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie