Reklama

Co czwarty polski nastolatek ogląda patotreści, natomiast co szósty nie jest pewien, czy treści, które ogląda, można określić jako patostreamy. Problemem jest również niski poziom świadomości rodziców na temat tego zjawiska. Jak wykazały badania opisane w raporcie, jedynie 12,9 proc. rodziców zdaje sobie sprawę, że ich dzieci mogą oglądać tego typu treści.

Cicha epidemia. Patostreamy i przemoc zatruwają umysły młodzieży. Przerażające dane

Katalog patotreści obejmuje różnorodne formy – od patostreamów, przez krótkie klipy (tzw. shoty), aż po filmiki na TikToku. Wszystkie te treści łączy jedno – promowanie zachowań społecznie szkodliwych i niezgodnych z prawem.

Jak tłumaczy Arkadiusz Michałowski z zespołu ekspertów NASK Dyżurnet.pl, algorytmy platform społecznościowych, takich jak TikTok, mogą już po kilku minutach aktywności nowego użytkownika podsuwają mu kontrowersyjne materiały.

Jeśli rejestrując się na TikToku wskażemy, że jesteśmy w wieku nastoletnim, to już po około czterech minutach algorytmy platformy podsuną nam materiały tego typu – wyjaśnia Michałowski.

Wpływ patotreści na zdrowie psychiczne młodzieży

Zjawisko patotreści i ich oglądania przez młodzież było również przedmiotem raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2019 roku. Według ustaleń tej organizacji oglądanie takich treści prowadzi do szeregu negatywnych skutków, zarówno emocjonalnych, jak i poznawczych.

Wśród nich wymieniono utratę poczucia bezpieczeństwa, przyjmowanie fałszywego obrazu świata, obniżenie nastroju, a także podejmowanie zachowań szkodliwych dla zdrowia.

Jak dodaje medioznawczyni Magdalena Bigaj, kontakt z tego rodzaju materiałami szczególnie niekorzystnie wpływa na młodsze dzieci, które dopiero rozwijają swoje normy wartości. Nasz mózg normalizuje to, co widzi. Wystawiany na dany widok wystarczająco często, uznaje, że jest to coś całkowicie zwyczajnego i znieczula się – także na przemoc czy agresję – zauważa Bigaj.

Cicha epidemia. Rola rodziców i szkoły

Choć specjaliści podkreślają konieczność monitorowania przez rodziców tego, co ich dzieci robią w internecie, z raportu "Nastolatki 3.0" wynika, że aż połowa nastolatków uważa, że ich rodzice nie ustalili żadnych zasad dotyczących korzystania z sieci. Co czwarty badany jest zdania, że metody, które rodzice stosują do kontroli ich aktywności, są nieskuteczne.

Według Magdaleny Bigaj, w przypadku kontaktu dziecka z patotreściami, kluczowa jest rozmowa i uświadomienie, że materiały te mogą krzywdzić zarówno osoby przedstawiane na filmach, jak i odbiorców. Dodatkowo rodzice powinni przestrzegać wieku, w którym zgodnie z regulaminami dzieci mogą zakładać konta na platformach społecznościowych, a także ustalać zasady korzystania z internetu, na przykład ograniczając czas przed ekranem.

Wsparcie i działania legislacyjne

Osoby dorosłe, które chcą lepiej zrozumieć zjawisko patotreści i zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w sieci, mogą korzystać z takich źródeł jak portal cyberprofilaktyka.pl.

Rodzice i nauczyciele mogą również zasięgnąć porady, dzwoniąc na bezpłatną infolinię Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę pod numer 800 100 100.

Platforma dyżurnet.pl przyjmuje także zgłoszenia dotyczące treści nielegalnych, w tym związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci.

Ministerstwo Cyfryzacji pracuje obecnie nad ustawą mającą chronić dzieci przed szkodliwymi treściami w sieci. Monika Rosa, przewodnicząca sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży, wyraziła nadzieję, że projekt ustawy zostanie przedstawiony jeszcze w tym roku. Musimy jednak w końcu zacząć wymagać od platform cyfrowych, żeby reagowały i jak najszybciej usuwały tego typu treści – podkreśliła Rosa.

Źródłó: PAP, raport NASK.

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie