Przeciętna polska rodzina wyda na wyprawkę szkolną 1 718 zł. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem będzie to średnio 1 388 zł, z dwojgiem 1 898 zł, a z trojgiem - 2 742 zł, podano.
Początek roku szkolnego jest dużym obciążeniem budżetu domowego, a z drugiej strony ważnym okresem dla sieci handlowych. Dzieje się tak zresztą nie tylko w Polsce. Jak wynika z badania Deloitte w USA, Amerykanie średnio na jedno dziecko mają zamiar wydać w tym roku 518 USD. W przypadku Polski będzie to około 300 USD. W takim porównaniu należy brać pod uwagę różnice w sile nabywczej pieniądza - powiedział partner, lider sektora dóbr konsumenckich w Deloitte Michał Pieprzny, cytowany w komunikacie.
Ponad połowa rodziców (51%) zamierza przeznaczyć na wyprawkę tyle samo pieniędzy co w ubiegłym roku. W przypadku jednej trzeciej będzie to więcej, a 18% zamierza wydać mniej niż przed rokiem. Główne powody wyższych wydatków Polacy upatrują we wzroście cen (64%) i rosnących potrzebach dzieci (49%). Z kolei w grupie, która planuje wydać mniej, malejące potrzeby dzieci są głównym powodem niższych budżetów szkolnych (57%). Ponad połowa badanych (61%) ocenia swoją sytuację finansową na poziomie podobnym do ubiegłorocznego. Odsetek respondentów deklarujących poprawę i pogorszenie jest podobny (21% vs 18%), wskazano także.
Ocena sytuacji materialnej i planowane wydatki wyraźnie korelują ze sobą. Jedna trzecia osób, które zamierzają wydać więcej niż przed rokiem, uważa, że ich sytuacja majątkowa uległa poprawie. Spośród ankietowanych, którzy zamierzają wydać mniej, tylko 18% osób deklaruje taką poprawę - dodała dyrektor w dziale strategii Deloitte Patrycja Venulet.
W badaniu Deloitte dziewięciu na dziesięciu badanych zamierza wnioskować o pieniądze z rządowego programu "Dobry Start", czyli o 300 zł na szkolną wyprawkę. Z kolei 94% rodziców deklaruje, że pomoc przeznaczy właśnie na zakup artykułów szkolnych.
Zdecydowana większość (90%) ankietowanych kupi artykuły takie jak zeszyty, bloki, długopisy i ołówki, 86% kupi odzież i obuwie, a 80% podręczniki i książki. Niewiele mniej, bo 79% Polaków, zamierza sprawić dzieciom nowe tornistry i plecaki, a 42% mundurek. Znacznie rzadziej Polacy będą inwestować w urządzenia komputerowe (skanery czy drukarki - 18%), tablety (16%) czy subskrypcje cyfrowe (15%), podano również.
Aby znaleźć odpowiednie artykuły szkolne i ubrania, odwiedzimy średnio cztery sklepy stacjonarne i trzy internetowe. W tych pierwszych spędzimy średnio 7,4 godzin, a w drugich 4,4 godziny. Zeszyty, długopisy i inne rzeczy, które przydadzą się dzieciom w szkolnych ławkach, a także ubrania i obuwie kupujemy przede wszystkim w sklepach stacjonarnych (odpowiednio 81% i 68%) Podobnie z plecakami czy podręcznikami, choć w tych kategoriach nie widać już tak silnych preferencji. Podczas zakupów szkolnych najchętniej odwiedzimy księgarnie, dyskonty, sieciówki odzieżowe i hipermarkety. Taki plan deklaruje ponad połowa rodziców. Największą część budżetu zamierzamy zostawić w hipermarketach (16%), sieciówkach odzieżowych (14%) i dyskontach (11%) - czytamy dalej.
Największa grupa rodziców, bo licząca 69% ankietowanych, wybierze się na zakupy szkolne w sierpniu. 29% ma je już za sobą, a 2% zostawia je na wrzesień, podano.
Wnioski z badania zostały przygotowane na podstawie wyników internetowej ankiety przeprowadzonej na próbie 1009 osób. W badaniu wzięli udział rodzice planujący zakupy związane z powrotem do szkoły dla dzieci w wieku 6-19 lat, które będą uczęszczały do szkoły w nadchodzącym roku szkolnym 2019/2020. Dane uzyskano za pomocą ustrukturyzowanego kwestionariusza online w kontrolowanym panelu. Badanie przeprowadzono w okresie od 28 maja do 6 czerwca 2019 roku.