Premier był pytany w radiowej "Jedynce" o zapowiadany przez nauczycieli na 8 kwietnia strajk; nauczyciele domagają się podwyżek.

Reklama

Morawiecki podkreślił, że zawód nauczyciela jest dla niego zawodem z misją, "jednym z najbardziej kluczowych dla rozwoju Polski". - Dlatego bardzo jednoznacznie już rok temu dałem sygnał minister edukacji narodowej, żeby budowała program wsparcia nauczycieli i tak też się stało. Właśnie rok temu podjęte zostały decyzje o tym, żeby rozpocząć sekwencję podwyżek jakich - mogę powiedzieć - dawno nie było; trzy razy po 5 proc. - powiedział Morawiecki.

Jak mówił, rząd przyśpieszył też wprowadzanie podwyżek. - Będziemy myśleć już o kolejnych w następnych latach, bo przypomnę, że w tym roku będzie dwa razy po 5 proc. - powiedział szef rządu.

Dodał, że poprosił minister edukacji, aby dla nauczycieli, którzy zarabiają najmniej, czyli nauczycielom stażystom i kontraktowym, podnosić wynagrodzenia szybciej. - Żeby dawać pewne dodatki, które skompensują naprawdę niskie wynagrodzenia - zaznaczył premier.

Reklama

Premier był również pytany, czy liczy na to, że nauczyciele powstrzymają się od akcji protestacyjnej w trakcie egzaminów. - Bardzo proszę o to oczywiście, żeby takie powstrzymanie nastąpiło, ponieważ ucierpią na tym (strajku) dzieci, ucierpią rodzice - zauważył szef rządu.

Podkreślił, że rząd zobowiązuje się do podwyżek w budżecie zaplanowanym na ten rok. - Mam taką prośbę do nauczycieli rzeczywiście, żeby dać nam tę szansę, żeby poczekać na kolejną podwyżkę, a potem na następną, na początku kolejnego roku. Nie ma tak wielu grup społecznych, które trzy, czy cztery podwyżki dostaną w tak bardzo krótkim czasie - zaznaczył Morawiecki.

Jak podkreślił w gestii niektórych samorządów jest wypłata dodatków motywacyjnych, funkcyjnych, albo za trudne warunki pracy. - I one (samorządy) czasami oszczędzają na nauczycielach. (...) Warto zaapelować do tych samorządów, bo po stronie rządowej rzeczywiście chcemy robić wszystko, co możliwe i przyśpieszamy pewne programy - powiedział premier.

Reklama

W poniedziałek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że prezydium Zarządu Głównego ZNP zdecydowało o rozpoczęciu 8 kwietnia strajku w szkołach i innych placówkach oświatowych, w których - w wyniku referendum - uzyskana będzie zgoda na jego przeprowadzenie. Związek domaga się wzrostu wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty, niebędących nauczycielami o 1000 zł.

Strajk ma rozpocząć się 8 kwietnia i ma być bezterminowy - decyzję o terminie jego zakończenia ma podjąć prezydium Zarządu Głównego ZNP. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają zaś rozpocząć się matury.