Czteroletnie liceum na pewno stanie się elementem polskiego systemu edukacji - tak zapowiedziała minister edukacji narodowej. W poniedziałek 27 czerwca na konferencji w Toruniu resort zaprezentuje konkretny kształt reformy. Do tego czasu zagadką pozostaje to, czy w systemie zostanie gimnazjum i jak długo dzieci będą chodzić do szkoły podstawowej.
O tym, że w systemie powinno być czteroletnie liceum PiS pisał już w swoim programie wyborczym, a Anna Zalewska mówiła zaraz po wyborach. Później jednak prace nad reformą zostały utajnione - minister odpowiadała, że wszystkie zmiany zostaną przedstawione w czerwcu.
O czteroletnie liceum upominał się jednak jeden z najważniejszych doradców minister, a także prezydenta - prof. Andrzej Waśko. Już w środę mówił o nim także prezydent Andrzej Duda. - Gimnazjum powinno zostać zlikwidowane, albo wydłużone - mówił podczas posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju.
Według jednego ze scenariuszy edukacja ma zostać podzielona na trzy czteroletnie etapy – szkołę podstawową, gimnazjum i liceum. Pomysł z jednej strony miał realizować postulat wydłużenia szkoły średniej (Anna Zalewska mówi otwarcie, że to priorytet), a z drugiej – ocalić gimnazja.
W takim kształcie reformy szkolnictwa zawodowego ogłoszona dziś przez MEN. Pomysł zakłada podział szkolnictwa na dwa etapy - szkołę branżową I i II stopnia. Drugi etap zakończony maturą zawodową.