Tegoroczna Wigilia po raz pierwszy będzie dniem ustawowo wolnym od pracy. Najbardziej dotyczy to handlu. Za otwarcie sklepu i zmuszenie do pracy kasjerów, pracodawcy może grozić grzywna do 100 tys. zł.
Nauczyciele siedzieli w pustej szkole
To także zmiana dla nauczycieli. Do tej pory szkoły i przedszkola musiały organizować świąteczne dyżury dla dzieci, które tego dnia potrzebowały opieki. W efekcie nauczyciele musieli przychodzić do pracy dla kilkorga uczniów, ponieważ rodzice, którzy nie mieli wolnego, prosili szkoły o zorganizowanie opieki.
W tym roku po raz pierwszy od wielu lat szkoły i przedszkola nie będą pełnić dyżurów w Wigilię. W ten sposób zniesiony został obowiązek wieloletni obowiązek, na który nauczyciele się skarżyli. "Nie zapomnę rok temu, jak 3 nauczycielki przedszkola przyszły w wigilię na dyżur na 6.30 i pomimo deklaracji najwyraźniej, że jakieś dzieci będą, nie przyszedł nikt. Widać było, jak siedzą w sali na parterze same. Powiecie, że to dobrze, bo po bodajże 2 godzinach wyszły do domu. Ale to jest kompletny brak szacunku dla nich, gonić ludzi na pusto" - napisała jedna z nauczycielek na Facebooku.
Kto może pracować w Wigilię?
Od tej reguły są jednak wyjątki. Praca w niedziele i święta, w tym w Wigilię, jest dozwolona między innymi w tych przypadkach:
- w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii,
- przy pracy zmianowej,
- przy niezbędnych remontach,
- w transporcie i w komunikacji,
- w zakładowych strażach pożarnych i w zakładowych służbach ratowniczych,
- przy pilnowaniu mienia lub ochronie osób,
- w rolnictwie i hodowli,
- przy wykonywaniu prac koniecznych ze względu na ich użyteczność społeczną i codzienne potrzeby ludności, w szczególności w:
- zakładach świadczących usługi dla ludności,
- gastronomii,
- zakładach hotelarskich,
- jednostkach gospodarki komunalnej,
- zakładach leczniczych.