Nowy program MEN: Bezpłatne podpaski w szkołach

W czwartek minister edukacji Barbara Nowacka ustanowiła program pod nazwą "Doposażenie szkół w środki higieny menstruacyjnej" w roku szkolnym 2024/2025. Nabór wniosków rozpoczął się w piątek. Głównym celem programu jest poprawa opieki w szkołach w zakresie zdrowia menstruacyjnego oraz zidentyfikowanie skali ubóstwa menstruacyjnego. Organizacja pozarządowa może otrzymać dotację na zakup środków i organizację zajęć profilaktycznych przeciw wykluczeniu menstruacyjnemu.

- Cieszy nas pierwszy rządowy krok, który, mam nadzieję, finalnie doprowadzi do tego, że żadna więcej dziewczynka nie opuści zajęć z powodu okresu - przekazała PAP Adrianna Klimaszewska z Fundacji Różowa Skrzyneczka, która od 2019 r. w całej Polsce wiesza charakterystyczne różowe skrzyneczki wypełnione podpaskami i tamponami. Można z nich skorzystać m.in. w szkołach, kawiarniach i urzędach.

Reklama

Walka z wykluczeniem menstruacyjnym: Czego brakuje w szkołach?

Reklama

Dodała jednocześnie, że potrzebnym i ważnym krokiem ze strony MEN byłoby uwzględnienie od razu również podpasek w rozporządzeniu o bezpieczeństwie i higienie w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach z 13 czerwca 2024 r. - To się nie stało - zauważyła.

Od 11 lipca br. obowiązuje nowelizacja rozporządzenia, zgodnie z którą "w pomieszczeniach sanitarnohigienicznych zapewnia się ciepłą i zimną bieżącą wodę oraz środki higieny osobistej, w szczególności: mydło do rąk; ręczniki papierowe lub suszarki do rąk; papier toaletowy". To doprecyzowanie istniejącego przepisu, który nie określał, jakiego rodzaju mają to być środki higieny osobistej.

- Nowelizacja mogła przecież także podpaski wymienić z imienia i zrównać je od razu z mydłem, suszarką do rąk, papierem i ręcznikiem papierowym - oceniła Klimaszewska. Fundacja uważa, że byłby to "potężny sygnał oraz motywacja dla dyrektorek i dyrektorów, dużo szersza niż wsparcie podpaskami i zajęciami pilotażowo około 500 szkół".

PAP zapytała resort edukacji, dlaczego we wspomnianym rozporządzeniu nie wskazano środków higieny menstruacyjnej. W odpowiedzi MEN zaznaczyło, że "znowelizowane rozporządzenie, mimo wskazania konkretnych produktów, tj. mydła do rąk, papierowych ręczników lub suszarek do rąk oraz papieru toaletowego, nie zamyka możliwości zabezpieczania przez dyrektorów szkół i placówek oraz finansowania przez organy prowadzące innych koniecznych środków higieny osobistej, np. produktów higieny menstruacyjnej, takich jak podpaski czy tampony".

W ramach nowego programu, jak przekazało ministerstwo, "wybrana zostanie reprezentatywna grupa szkół (minimum 500), do której skierowany zostanie projekt mający na celu zwiększenie dostępności do środków higieny menstruacyjnej i zidentyfikowanie skali ubóstwa menstruacyjnego", a podsumowanie programu wskaże rekomendacje do dalszych działań systemowych.

Dlaczego podpaski w szkołach to nie tylko kwestia higieny?

Klimaszewska zaznaczyła, że produkty menstruacyjne w szkołach i placówkach edukacyjnych to absolutna podstawa. - To tu uczennice spędzają wiele godzin swojego nastoletniego życia i tu, bardzo często, dostają pierwszych miesiączek, mierzą się z nieregularnymi cyklami, doświadczają plam krwi na spodniach - argumentowała.

Jednocześnie zauważyła, że ogłoszony przez MEN pilotaż był prowadzony przez organizacje pozarządowe przez prawie 5 ostatnich lat. -W ramach naszego oddolnego pilotażu wsparcie dostały tysiące szkół. W ramach rządowego, wsparcie dostanie 500 szkół, czyli 2,5 proc. wszystkich placówek. Co z resztą z nich? - zapytała.

Pozytywnie oceniła zajęcia i spotkania wokół menstruacji, które zostaną włączone w pracę z uczennicami i uczniami. Jej zdaniem jest to "absolutnie kluczowe, by dzieci i osoby młode dostawały wiedzę oraz pewność, że rozmowa o menstruacji jest w porządku, bo miesiączki doświadczało, doświadcza lub doświadczy ponad połowa społeczeństwa".

Organizacje pozarządowe: Czekamy na trwałe rozwiązania

O to, czy założenia programu są wystarczające, PAP zapytała też dyrektorkę projektów Kulczyk Foundation Joannę Maliszewską-Mazek. Fundacja ta wchodzi w skład Okresowej Koalicji zrzeszającej organizacje walczące z wykluczeniem menstruacyjnym. - Z naszego punktu widzenia ważne są dwa aspekty – bezpośredni dostęp do środków menstruacyjnych - na tych samych zasadach, co dostęp do papieru toaletowego oraz edukacja - zaznaczyła.

- Cieszymy się z kolejnego kroku na drodze do wprowadzenia do trwałych, powszechnych rozwiązań systemowych. Liczymy jednocześnie na to, że na pilotażu się nie skończy i wkrótce wszystkie dziewczynki w każdej polskiej szkole będą miały dostęp do darmowych podpasek - podkreśliła.

Maliszewska-Mazek zaznaczyła, że problem występuje w całym kraju, ale to w uboższych regionach więcej dziewczynek musi dokonywać wyboru, czy pieniądze wydać na podpaski, czy inne, równie potrzebne rzeczy. -To jest problem, który uderza w ich godność. Nie mają wpływu na to, że są kobietami, a więc menstruują. Mimo to muszą mierzyć się ze stygmatyzacją, wstydem i obawą, że mają niewystarczającą ochronę menstruacyjną. Część z nich opuszcza wtedy lekcje, czyli traci na edukacji. Dziewczynki wolą zostać w domu, niż być "zdemaskowane" - zauważyła.

Fundacja Różowa Skrzyneczka przekazała PAP, że do tej pory o to, by podpaski oraz tampony znajdowały się w szkołach, dbały na własną rękę uczennice, uczniowie, rodzice, nauczyciele, pedagożki, pielęgniarki, dyrektorki i dyrektorzy. Do skrzynki pocztowej Fundacji niemal codziennie trafiają kolejne prośby o skrzyneczki, podpaski, tampony.

- Dzięki wspólnej, oddolnej pracy i połączeniu sił udało nam się umieścić ponad 10 tys. różowych skrzyneczek z produktami menstruacyjnymi w samych placówkach edukacyjnych. 14 tys. w całej Polsce - podkreśliła Klimaszewska. Dodała, że w udostępnianie tych środków zaangażowały się też samorządy. Podała, że o to, by dziewczynki mogły sięgnąć w szkole po bezpłatną podpaskę, dba dziś systemowo około 100 jednostek samorządu terytorialnego.

- Ta praca działa się przez ostatnie prawie 5 lat, bez wsparcia rządowego - zauważyła.

Co jeszcze trzeba zrobić, by zapewnić równość menstruacyjną?

Maliszewska-Mazek zwróciła uwagę, że w wielu placówkach środki menstruacyjne - jeśli w ogóle były dostępne - to zazwyczaj tylko w gabinecie pielęgniarki. - Wiemy, że w niektórych szkołach nauczycielki biologii czy wychowawczynie same miały kilka podpasek w szufladzie biurka dostępnych dla uczennic w potrzebie, ale to raczej wyjątkowe sytuacje. Zazwyczaj dziewczynki były pozostawione same sobie - dodała.

Zauważyła też, że gabinet pielęgniarki nie oznacza swobodnego dostępu do potrzebnych środków - nie zawsze jest otwarty i wymaga bezpośredniej prośby, co dla niektórych dziewcząt jest trudne i wstydliwe. Przede wszystkim, dodała, dziewczynka najczęściej zauważa potrzebę skorzystania z podpaski w toalecie, więc by się udać do pielęgniarki musi przejść przez szkolne korytarze, co też może być problematyczne. - W niektórych szkołach zresztą pielęgniarki w ogóle nie ma albo ma dyżury tylko w określonych godzinach - dodała.

Przedstawicielki fundacji podkreśliły, że według badań, co piątej miesiączkującej nastolatce zdarza się opuszczać zajęcia lekcyjne, a co dziesiąta w ogóle nie wychodzi podczas krwawienia z domu.

Zwróciły uwagę, że problemem jest brak powszechnej wiedzy na temat menstruacji. - Gdybyśmy, jako społeczeństwo, otwarcie mówili o miesiączce, nie byłoby aż takiej potrzeby ukrywania tego, że akurat się menstruuje - dodała Maliszewska-Mazek.

Zaznaczyła, że jedna trzecia dziewczynek nie jest przygotowana na przyjście swojej pierwszej miesiączki. - Szkoły traktują temat po macoszemu, w domu również jest to temat tabu. Wszystko sprowadza się tak naprawdę do edukacji u podstaw i pokazania możliwości – uczennicom, uczniom i nauczycielom oraz przekazania odpowiednich narzędzi edukacyjnych rodzicom, którzy też nie wiedzą, jak rozmawiać z dziećmi na ten temat - podkreśliła.

Zapowiadając program na początku lipca MEN zwróciło uwagę, że "analiza przedstawiona przez organizacje pozarządowe uzasadnia potrzebę zbadania sygnalizowanych potrzeb w obszarze tzw. wykluczenia menstruacyjnego". Resort przekazał, że podsumowanie programu wskaże rekomendacje do dalszych działań o charakterze systemowym.