Mark Zuckerberg (rocznik 1984): indywidualnie i zespołowo

Już jako 12-latek stworzył dla ojca program „Zucknet”, do przesyłania wiadomości. Szybko zaczął również kodować gry komputerowe na podstawie projektów swoich przyjaciół. Podczas nauki w Phillips Exeter Academy w New Hempshire odnotowywał kolejne sukcesy na polu programistycznym. Utworzył m.in. Synapse, podstawę dla serwisu muzycznego Pandora. W efekcie otrzymał oferty pracy od Microsoft i AOL, lecz ich nie przyjął. Wybrał się na Harvard, który porzucił po dwóch latach. Podczas studiów stworzył serwis randkowy dla harvardzkiej elity. Pomysłodawcami byli Divya Narendra oraz Cameron i Tyler Winklevoss. Mark początkowo pomagał przy projekcie, ale porzucił go na rzecz tworzenia serwisu społecznościowego Facebook, który rozwijał wraz z Dustinem Moskovitzem, Chrisem Hughsem i Eduardo Saverinem. Następnie przeniósł rozwijany projekt do Palo Alto w Dolinie Krzemowej. W 2005 r. zgarnął prawie 13 mln dol. finansowania od Accel Partners. Dziś z serwisu korzysta prawie 2,6 mld aktywnych użytkowników miesięcznie. W 2021 r. przychody Mety, jego właściciela, wyniosły ok. 118 mld dol., wobec ok. 86 mld dol. rok wcześniej.

Evan Spiegel (1990): dać coś, czego nie dają inni

Studiował na Uniwersytecie Stanforda. W ramach uczelnianego projektu, w 2011 r. razem z Bobbym Murphym opracował pomysł na Snapchata. Fenomen aplikacji polegał na wysyłaniu znajomym filmów i zdjęć znikających po 10 sekundach oglądania. Dała ona użytkownikom coś, co inne media społecznościowe im odebrały: prywatność i bezpieczeństwo. Spiegel porzucił prestiżowe studia, by dalej rozwijać biznes. W 2012 r. użytkownicy aplikacji wysyłali średnio 20 mln snapów każdego dnia. W 2016 r. 7 mld. Aplikacja szybko stała się obiektem pożądania. Najwyższą ofertę wykupienia Snapchata za 3 mld dol. złożył w 2013 r. Mark Zuckerberg. Spiegel odrzucił jednak tę propozycję.
Reklama

Oskar Górecki (1994): nie trzeba wymyślać koła

Reklama
Ukończył logistykę na wrocławskiej WSB oraz prawo na UWr. Jest członkiem zarządu i współudziałowcem w House Biznes Sp. z o.o., działa na wrocławskim rynku nieruchomości komercyjnych. Na początku pracował w kancelarii prawnej, ale w tej branży praktyki i staże są z reguły darmowe. Dlatego szukał alternatyw i zatrudnił się w biurze nieruchomości. Szybko okazało się, że będzie jednak rozwijał własną markę i sieć partnerów biznesowych.
– Nie miałem większych obaw. Wychodzę z założenia, że nie trzeba wymyślać koła na nowo – należy po prostu bazować na czymś, co już dobrze funkcjonuje, aby móc odnieść sukces – wyjaśnia Oskar Górecki.
Uważa, że nie można zaniedbywać edukacji, ale poświęcanie większości swojego czasu na uczeniu się materiału na pamięć, który i tak szybko się zapomina, nie powinno być ważniejsze niż nabywanie praktycznych umiejętności.

Kinga Czapska-Koziarska (1995): wejść na wymarzoną drogę

Stylizacją paznokci interesowała się od dawna. Najpierw pracowała na zleceniu w salonie. Gdy poszła na pierwsze szkolenie, tam od razu otrzymała propozycję pracy. Ukształtowały ją kolejne trudne, ale i owocne trzy lata, Nabierając doświadczenia i widząc coraz lepsze efekty, utwierdzała się w przekonaniu, że to jej wymarzona droga.
– Zaczęliśmy od otworzenia salonu zajmującego się pielęgnacją paznokci. Mniej więcej pół roku później było tyle zleceń, że zatrudniłam pierwszą stylistkę. Dziś mogę z dumą powiedzieć, że O! nails to nie tylko bardzo dobrze prosperujący salon we Wrocławiu, lecz także sklep stacjonarny i online. Prowadzę również centrum szkoleń – mówi przedsiębiorczyni.
Co ocenia jako najtrudniejsze podczas zakładania firmy?
– Napisanie wniosku, w którym ubiegałam się o dofinansowanie na założenie działalności dla osób młodych, czyli otwarcie własnego salonu, było chyba trudniejsze niż napisanie całej pracy inżynierskiej! – deklaruje.

Karol Chojnacki (1996): warto studiować i działać

Swoje działania opiera na wierze w ludzi, przezorności, samodyscyplinie i wytrwałości. Jak mówi: spotkania z przedsiębiorczymi ludźmi zainspirowały go do założenia biznesu stacjonarnego. W wieku 20 lat był już współwłaścicielem pizzerii w Lublinie. To doświadczenie pozwoliło mu na stworzenie kolejnego biznesu, dowozów posiłków z różnych lokali. Później zaangażował się w start-up Cheefo, współtworzył system dla restauracji pozwalający m.in. zamówić posiłek do stolika bez kontaktu z kelnerem lub z wyprzedzeniem, za pomocą aplikacji. Obecnie rozwija wydawnictwo biznesowe Expertia, a także platformę edukacyjną dla przedsiębiorców Nowoczesna Firma, których jest współzałożycielem.
– Studiowałem kierunek prawno-biznesowy, jednak rok w biznesie uczy więcej praktyki niż pięć lat na studiach. Mimo to uważam, że warto studiować, a w międzyczasie rozwijać coś swojego. Pracuję zapewne więcej niż na etacie, ale mogę realizować swoje pomysły tak, jak chcę. Ponadto wiem, że buduję coś swojego, co często porównuję do własnej fortecy w grze typu „Settlers”, która ciągle się rozwija, a to daje ogromną satysfakcję. Pracując na etacie, buduje się cudzą osadę, a po zmianie pracy inną i to na nowo – opisuje obrazowo.

Sascia Dhea (1997): biznes na odległość

Pochodzi z Indonezji. Od dwóch lat mieszka we Wrocławiu, gdzie kontynuuje studia magisterskie z zarządzania marketingiem. Przeprowadziła się tu dla swojego chłopaka. Choć nie są już razem, to pokochała nasz kraj. Razem z siostrą od sześciu lat prowadzi firmę odzieżową z siedzibą na Bali. Pomysł zrodził się w 2015 r., kiedy sytuacja finansowa ich rodziny była niestabilna. Sascia zauważyła, że wielu turystów kupuje na Bali lokalne produkty, najczęściej ekologiczne. Ponieważ interesuje się modą, postanowiła sprzedawać miejscową odzież z naturalnych materiałów. W promocji pomogły media społecznościowe. Jak mówi, nieraz patrzyła pesymistyczne na pomysł własnego biznesu, ale czuła, że robi to, co sprawia jej przyjemność. Ma 14 sklepów na Bali, firma współpracuje ze sklepami w Londynie, Nowym Jorku i Los Angeles. Jej siostra rozwija restaurację, ale pomaga kontrolować procesy na miejscu. Próbki produktów trafiają do Polski, Sascia czuwa nad ich jakością. Sprawne działanie zespołu tłumaczy zaufaniem do pracowników i odpowiednią komunikacją.
Tomasz Rykaczewski, Igor Subocz, Klaudia Łoś, Marta Dąbrowska, Edyta Śpiewak, Kamil Kijanka, Patryk Kijanka, Aleksandra Klimkowska
Magazyn akademicki „Koncept”
fot. materiały prasowe
Dziennik Gazeta Prawna 191/2022 dodatek Na studia
pobierz plik