Ocena jako źródło stresu, a nie wiedzy

„Moje dziecko uczy się nie po to, żeby coś zrozumieć, ale żeby dostać piątkę” – mówi Anna, mama ucznia czwartej klasy. Takich głosów jest coraz więcej. Rodzice zauważają, że stopnie często nie pokazują realnych umiejętności dziecka, a jedynie jego zdolność do zapamiętania materiału tuż przed sprawdzianem.

Reklama

Psychologowie alarmują, że presja ocen prowadzi do lęku szkolnego, obniżonego poczucia własnej wartości oraz wypalenia już u najmłodszych uczniów. Dzieci szybko uczą się, że trójka oznacza porażkę, a piątka – akceptację dorosłych.

Na czym polega szkoła bez ocen

Szkoła bez ocen nie oznacza braku zasad ani obniżenia wymagań. W placówkach, które stosują ocenianie kształtujące, uczniowie zamiast stopni otrzymują szczegółową informację zwrotną. Dowiadują się, co zrobili dobrze, co wymaga poprawy oraz w jaki sposób mogą się dalej rozwijać.

„Dziecko wie, nad czym powinno pracować, a nie tylko, że jest słabe z matematyki” – tłumaczy nauczycielka z jednej z warszawskich szkół podstawowych. Znika rywalizacja, a pojawia się współpraca i większa odpowiedzialność za własną naukę.

Rodzice podzieleni, nauczyciele ostrożni

Reklama

Choć idea szkoły bez ocen zyskuje coraz więcej zwolenników, nie brakuje również sceptyków. Część rodziców obawia się, że bez stopni dzieci stracą motywację do nauki. Inni pytają, jak w takim systemie przygotować uczniów do egzaminów i rekrutacji do szkół średnich.

Nauczyciele zwracają uwagę, że ocenianie kształtujące wymaga czasu, mniejszych klas oraz realnego wsparcia ze strony systemu edukacji. Przyznają, że przygotowanie rzetelnej informacji zwrotnej jest znacznie bardziej czasochłonne niż wpisanie cyfry do dziennika.

Czy polska szkoła jest gotowa na zmianę

Prawo oświatowe dopuszcza stosowanie ocen opisowych, jednak nie narzuca rezygnacji z tradycyjnych stopni. Decyzja w dużej mierze zależy od dyrekcji szkoły i jej społeczności. Eksperci podkreślają, że bez szerokiej debaty i zmian systemowych trudno będzie wprowadzić szkołę bez ocen na większą skalę. Jedno jest pewne: dyskusja o ocenach przestała być tematem niszowym. Coraz więcej rodziców zastanawia się, czy szkolna piątka rzeczywiście oznacza sukces dziecka i czy nie płacimy za nią zbyt wysokiej ceny.