W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie ministra edukacji ws. sposobu podziału łącznej kwoty potrzeb oświatowych między jednostki samorządu terytorialnego w roku 2026. Znajduje się tam załącznik, który wprowadza zmiany w finansowaniu uczniów korzystających z edukacji domowej.

"Drastycznie ograniczone możliwości finansowania edukacji domowej"

Politycy Konfederacji uważają że rozporządzenie to ogranicza od 2026 r. środki na edukację domową, a zmiany uderzą m.in. w rodziny wielodzietne i dzieci ze specjalnymi potrzebami. Według Krzysztofa Bosaka rozporządzenie ograniczania możliwości nauczania w formule edukacji domowej.

Reklama

Zgodnie z tym nowym rozporządzeniem mają byćdrastycznie ograniczone możliwości finansowania edukacji domowej dla szkół, które mają w edukacji domowej powyżej 96 uczniów. Mają być ograniczone środki, mają być wprowadzone różnego rodzaju ograniczenia. Uważamy, że te decyzje są nieodpowiedzialne, pochopne i nieuzasadnione - powiedział Bosak.

MEN o racjonalnym podziale publicznych pieniędzy

Reklama

MEN przekazało, że "celem przedmiotowej zmiany jest zapewnienie racjonalnego, sprawiedliwego i zgodnego z zasadą gospodarności podziału środków publicznych, a nie ograniczanie edukacji domowej”.

Resort tłumaczy, że uczniowie objęci edukacją domową co do zasady nie uczestniczą w zajęciach dydaktycznych w szkole, a koszty, jakie ponosi szkoła w związku z ich kształceniem, ograniczają się głównie do organizacji egzaminów klasyfikacyjnych oraz ewentualnych konsultacji i wsparcia. "Nie są to koszty porównywalne z kosztami kształcenia ucznia uczęszczającego na co dzień do szkoły, który korzysta z pełnego zaplecza dydaktycznego, kadry nauczycielskiej, infrastruktury i różnorodnych form wsparcia" – argumentuje MEN.

Stanowisko MEN

Jak wyjaśnia MEN, cytowane przez PAP, zmiany dotyczące sposobu naliczania środków finansowych dla szkół, organizujących naukę w formie edukacji domowej, wynikają z "potrzeby dostosowania mechanizmu naliczania kwot potrzeb oświatowych do realnych kosztów realizacji zadań oświatowych".

Limit uczniów uprawniających szkołę do otrzymania wskaźnika 0,8 został obniżony z 200 do 96, a dla liczby uczniów powyżej tej wartości zastosowany będzie wskaźnik 0,2 lub 0,4. "Decyzja ta wynika z faktu, że szkoły, w których znaczna większość uczniów realizuje obowiązek szkolny poza szkołą, co do zasady ponoszą istotnie niższe koszty funkcjonowania w porównaniu z placówkami prowadzącymi naukę w systemie klasowo-lekcyjnym" - tłumaczy MEN.

Apel do rządu ws. edukacji domowej

Marcin Józefaciuk, poseł i członek sejmowej komisji edukacji, apelował wcześniej do rządu, aby nie publikować tego rozporządzenia. W tym momencie jest tak, że do 200 uczniów należy się prawie pełna dotacja z potrzeb oświatowych, czyli 0,8, a tutaj obniża się tę liczbę osób do 96 i później jest finansowanie 0,4 i 0,2 w zależności od tego, jak często mają kontakt ze szkołą - powiedział Józefaciuk, cytowany przez Strefę Edukacji.

Sama edukacja domowa, wszystkie stowarzyszenia i fundacje mówią, że tak naprawdę, żeby przetrwać na takim minimalnym poziomie potrzeba 0,6. Ale tutaj znowu. Nie chodzi o to, żeby przetrwać na minimalnym poziomie. Konstytucja mówi wprost, że prowadzenie edukacji jest obowiązkiem państwa, zarówno publicznej, jak i niepublicznej. Chodzi o to, żeby zadbać i zaopiekować się dzieckiem – dodał.