O to, czy resort edukacji rozważa zmiany w przepisach, które umożliwiłyby samorządom uczniowskim opiniowanie kandydatów na stanowisko dyrektora szkoły, zapytały w interpelacji posłanki KO. Wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer potwierdziła w odpowiedzi, że w resorcie - w ramach prac Zespołu ds. Praw i Obowiązków Ucznia (organu pomocniczego ministra edukacji) - były prowadzone konsultacje i analizy dotyczące wzmocnienia roli samorządów uczniowskich w systemie oświaty - również w zakresie ich udziału w procesach decyzyjnych na poziomie szkoły.

Jak poinformowała, "rekomendacja dotycząca udziału przedstawicieli samorządu uczniowskiego w pracach komisji konkursowej powoływanej w celu wyłonienia kandydata na stanowisko dyrektora szkoły została pozytywnie przyjęta przez kierownictwo ministerstwa". "W kolejnych miesiącach zostanie ona skierowana do dalszych prac koncepcyjnych na poziomie ministerialnym i poddana analizie w celu zbadania możliwości i sposobu jej wdrożenia" - dodała.

Dyrektorzy wybiorą ucznia? ZNP przeciwko

O komentarz PAP poprosiła prezesa ZNP. Nie ulega wątpliwości, że szkoła to miejsce, w którym uczniowie uczą się demokracji. Nie wydaje mi się jednak, żeby było to rozwiązanie, które jeszcze bardziej będzie wzmacniało pozycję ucznia w szkole. Ona i tak jest bardzo silna - uważa Broniarz.

Reklama

Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby powołanie w każdej szkole rady szkoły (obecnie nie ma takiego obowiązku), która mogłaby zasięgać opinii samorządu uczniowskiego. Jednak w samym procesie wyłaniania dyrektora, nie widzę potrzeby tak dalekiej rewizji przepisów. Bezpośredni udział ucznia w wyborze dyrektora szkoły wydaje się zdecydowanie przesadzony - ocenił.

Reklama

"Uczeń nie ma kompetencji do tego"

Jak powiedział, uczeń czasami kieruje się kryteriami, które nie do końca mają charakter obiektywny.Uczeń nie ma kompetencji do tego, żeby w sposób miarodajny ocenić jakość pracy kandydata na stanowisko dyrektora szkoły - podkreślił.

Czasami jest tak, że nauczyciel cieszy się dużą sympatią uczniów, dlatego że np. jest bardzo łagodny w ocenie. Natomiast przy ocenie jakości pracy nauczyciela ubiegającego się o stanowisko dyrektora szkoły liczą się także jego profesjonalizm, zaangażowanie, odpowiedzialność za pracę, jakość usług czy umiejętność kierowania zespołem - zaznaczył.

Nie ma chętnych na stanowisko dyrektora?

Przeciwniczką poszerzenia komisji o uczniów jest wiceprzewodnicząca Związku Gmin Wiejskich RP, burmistrz Strumienia Anna Grygierek. Funkcja dyrektora i bez tego jest bardzo trudna, a w naborach nie ma zbyt wielu chętnych na to stanowisko. Komisja konkursowa nie powinna być więc poszerzana, wręcz odwrotnie - powiedziała. Kto z nas chciałby brać udział w takim konkursie, gdzie mamy tak zróżnicowane środowiska? - dodała, zauważając, że potem dyrektor jako menadżer oświaty musi te środowiska scalić.

W momencie kiedy w komisji mamy przedstawicieli organu prowadzącego, kuratorium oświaty, związków zawodowych, grona pedagogicznego, grona rodziców plus jeszcze mieliby tam być przedstawiciele uczniów, to kim tak naprawdę ten dyrektor ma być? Rzecznikiem czy dyrektorem? - zauważyła.

W jej opinii przepisy dotyczące wyboru dyrektora powinny się zmienić, ale nie w tym kierunku. Przede wszystkim powinna być możliwość wydłużenia kadencji dyrektora - wskazała.

Według zapowiedzi, nad taką zmianą resort rzeczywiście pracuje. Projekt nowelizacji Karty Nauczyciela oraz innych ustaw, który pod koniec marca trafił do konsultacji publicznych, umożliwia m.in. przedłużenie piastowania stanowiska dyrektora szkoły lub placówki na kolejny okres bez konieczności przeprowadzenia konkursu.