Szefowa MEN zapytana została w poniedziałek na konferencji prasowej o wycieczki szkolne i wynagradzanie za nie nauczycieli w świetle uchwały Sądu Najwyższego, który pod koniec lutego uznał, że praca wykonywana przez nauczyciela ponad normę czasu pracy z Karty nauczyciela jest pracą w godzinach nadliczbowych w rozumieniu Kodeksu pracy.
Wycieczek szkolnych nie będzie?
Nowacka pytana była o sygnały ze strony szkół i samorządów, że nie wiadomo, skąd wziąć środki na wynagrodzenia dla nauczycieli za nadgodziny podczas wycieczek oraz o sygnały od organizatorów wycieczek zaniepokojonych tym, że wycieczek nie będzie. Jest to wielowątkowy i bardzo skomplikowany temat, ponieważ uchwała Sądu Najwyższego nie dotyczy wyłącznie wycieczek, dotyczy kwestii nadgodzin. Proszę zwrócić uwagę, że w tej chwili nauczyciel pracuje zazwyczaj 18 godzin tablicowych, a cały etat to jest 40 godzin. Kiedy mówimy o rozliczaniu godzin nadliczbowych, mówimy o liczeniu realnie 40 godzin czasu pracy - powiedziała ministra.
Zaznaczyła, że na ten temat były już rozmowy ze związkami zawodowymi w ramach zespołu do spraw pragmatyki zawodowej nauczyciela.Takie mechaniczne liczenie godzin pracy w przypadku nauczycieli jest właściwie niemożliwe i również przez nauczycieli o tyle nieakceptowane, że oznaczałoby, że każda godzina musi być udokumentowana - dodała.
W tej chwili czekamy na uzasadnienie sądu, bo tam będą informacje bardzo precyzyjne, w jaki sposób powinniśmy zacząć postępować - zaznaczyła. Wyjaśniła, że dopóki nie ma pisemnego uzasadnienia uchwały, ministerstwo nie ma podstaw do podjęcia konkretnych działań.
Zmieniła się sytuacja finansowa samorządów
Szefowa MEN przypomniała też, że w stosunku do lat ubiegłych bardzo zmieniła się sytuacja finansowa samorządów.W tym roku po raz pierwszy nie ma subwencji oświatowej, a liczone są potrzeby oświatowe i mechanizm wyrównawczy - powiedziała. Jako że jest to pierwszy rok działania tego nowego sposobu finansowania oświaty, Ministerstwo Finansów, które jest gospodarzem tej ustawy, będzie podejmowało działania, żeby zobaczyć w ogóle, jak to zafunkcjonowało. I wtedy będą oni w swoich działaniach wprowadzać korekty. Od tego zależy, jakie samorządy będą miały pieniądze i na ile ten tak naprawdę nowy mechanizm się zmieni- zaznaczyła.
Jest pytanie, jak postąpią samorządy, dyrektorzy szkół, jak podejdą nauczyciele do tematu organizowania wycieczek i udziału w nich nauczycieli - zauważyła Nowacka. Zapewniła, że resort edukacji jest gotów do rozmów i z samorządami, i ze związkami zawodowymi, żeby to uregulować.
Jak liczyć czas pracy nauczyciela?
Ja osobiście uważam, że nauczyciel powinien być opłacany bardzo dobrze, godziwie i sprawiedliwie, i każda praca powinna być w odpowiedni sposób finansowana. Natomiast tutaj otwiera się wielkie pytanie właśnie o liczenie tych godzin. To znaczy, w jaki sposób liczyć czas pracy nauczyciela, poza tym oczywistym czasem tablicowym - powiedziała.
Podkreśliła, że "wycieczki są dla dzieci szansą rozwojową, poznawania świata, dodatkowej, bardzo ciekawej edukacji". I tu trzeba zadbać o to, by wszyscy byli na tyle usatysfakcjonowani, by wycieczki się odbywały, by było za co, by samorządy finansowały, a nie odeszły od finansowania tej działalności, a nauczyciele, żeby chcieli na wycieczki jeździć - dodała.
Związki zawodowe od wielu lat wskazują, że prawa pracownicze nauczycieli wyjeżdżających na wycieczki szkolne w roli opiekunów często nie są przestrzegane, chodzi m.in. o uznanie wycieczek za delegacje służbowe oraz prawne uregulowanie godzin nadliczbowych oraz dobowego i tygodniowego czasu pracy.