W opiniowanej przez MEiN książce ma znajdować się fragment, szczegółowo opisujący kontakty pedofilskie niemieckiego polityka. - Przecież państwo, jako media mówili o tym wielokrotnie [o skłonnościach niemieckiego polityka – red.]. Ja nie wiem, czy jest sens robić z tego sensację. Co, jakąś cenzurę prewencyjną powinniśmy wprowadzić i nie mówić o działaczach lewicowych, jakie niektórzy mają skłonności? – komentuje wiceminister edukacji.

Reklama

Polityk dodaje, że przejrzał kilka rozdziałów podręcznika i ocenia, że jest on „bardzo dobrze przygotowany”. – Jestem zachwycony książką, formą wydania – podkreśla. - Nie zauważyłem tam nic, co można zakwalifikować jako kontrowersyjne. Może nie trafiłem – mówi wiceszef MEiN.