Szef MEiN pytany był w czwartek w Polsat News o braki nauczycieli w szkołach przed początkiem nowego roku szkolnego i o to, jaki ma plan, by przyciągnąć do szkół nowych nauczycieli. Odniósł się do informacji o tym, że w skali kraju jest 13 tys. wakatów.

Reklama

Przypomnijmy, że 13 tys. nauczycieli na 700 tys. nauczycieli, zatem jest to znikomy procent, żebyśmy tu nie robili wrażenia, że mamy tu jakiś potężny procent. Zawsze taki znikomy procent wolnych etatów w szkołach występuje w wakacje, występuje również w tym roku. Zostanie uzupełniony, nie ma z tym żadnego problemu - odpowiedział Czarnek.

Perspektywy zawodu nauczyciela

Wskazał, że zlecone przez niego badania przeprowadzone przez Fundację Rozwoju Edukacji dotyczące perspektywy zawodu nauczyciela na najbliższe pięć i dziesięć lat nie przewidują braków w tym zawodzie.

Co więcej przewidują, że być może z uwagi na coraz mniejszą liczbę dzieci w szkołach, z uwagi na zapaść demograficzną, do jakiej doprowadziła polityka Trzeciej Rzeczpospolitej Polskiej przez pierwsze 20 lat przede wszystkim tej Trzeciej Rzeczpospolitej niestety będzie powodował, że nauczycieli nie będzie brakowało w szkołach - dodał.

Więc nie twórzmy tutaj atmosfery, którą próbuje podgrzewać "Gazeta Wyborcza" i podobni. Takie rzeczy zdarzają się co roku, to znikomy procent z całości - powtórzył minister.

Reklama

Podwyżki dla nauczycieli

Czarnek pytany był, czy w związku z brakami nauczycieli odpowiedzią na nie będzie podwyżka wynagrodzeń nauczycieli.

Odpowiedzią ministerstwa jest kompleksowa reforma statusu nauczyciela. Atrakcyjność zawodu nauczyciela musi wzrosnąć w perspektywie tego roku, autorytet nauczyciela musi wzrosnąć, etos pracy nauczyciela musi wzrosnąć, a wiedzie do tego droga zakładająca trzy cele - zaznaczył Czarnek.

Mianowicie: odbiurokratyzowanie zawodu nauczyciela i pracy nauczyciela. To nastąpi lada dzień, wydam odpowiednie rozporządzenie tak, żeby nauczyciel nie musiał poświęcać się wyłącznie biurokracji. Zwiększenie dostępności nauczyciela dla dzieci, tak żeby rodzice nie musieli odrabiać trudnych prac domowych z chemii, z fizyki, czy z matematyki, ucząc się tej fizyki. Od tego jest również nauczyciel, żeby pomóc. No i radykalne za tym zwiększenie wynagrodzeń. Będzie to znaczące zwiększenie wynagrodzeń w całej reformie statusu zawodowego nauczycieli - wyliczał minister.

W maju tego roku minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przesłał do stron zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty (w skład którego wchodzą przedstawiciele: MEiN, związków zawodowych działających w oświacie i korporacji samorządowych) propozycje kierunkowe do rozmów na temat warunków pracy i wynagrodzeń nauczycieli.

Zaproponował w nim m.in. podwyższenie pensum o dwie godziny. Jednak nie wszystkim nauczycielom. Propozycja nie obejmuje nauczycieli przedszkoli. Ich pensum ma pozostać na obecnym poziomie. Zaproponowano też określenie wymiaru zajęć dodatkowych poza pensum (np. zajęć rozwijających zainteresowania), "które obowiązkowo realizowaliby nauczyciele przedmiotów, które wymagają mniej czasu na przygotowanie się do zajęć lub sprawdzanie prac pisemnych: nauczyciel wychowania fizycznego, nauczyciel plastyki i nauczyciel muzyki" na dwie godziny tygodniowo. Zaznaczono, że rozliczenie tych godzin mogłoby być w systemie np. rocznym, kwartalnym czy miesięcznym, a nie tygodniowym.

Wśród części dokumentu dotyczącej wynagrodzeń nauczycieli zaproponowano m.in. uzależnienie wysokości wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, odejście od rozliczania średnich wynagrodzeń nauczycieli, likwidację jednorazowego dodatku uzupełniającego, przejście do powszechnego sposobu naliczania wysokości odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych i przesunięcie uwolnionych środków na podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.

Związek Nauczycielstwa Polskiego, Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i Forum Związków Zawodowych negatywnie odniosły się do propozycji powiązania wysokości wynagrodzenia nauczycieli z płacą minimalną. Wszystkie trzy związki opowiadają się za powiązaniem wynagrodzenia nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce.