W środę resort edukacji i nauki poinformował, że Włodzimierz Bernacki został powołany na sekretarza stanu w tym ministerstwie oraz pełnomocnika rządu do spraw monitorowania wdrażania reformy szkolnictwa wyższego i nauki.
W piątek na antenie Poranka Rozgłośni Katolickich "Siódma9" szef tego resortu został zapytany, czy powołanie to oznacza, że reforma szkolnictwa wyższego przeprowadzona przez b. szefa resortu nauki Jarosława Gowina trafi do kosza. W żadnym wypadku. Reforma Gowina jest reformą dobrą, jest reformą, która ruszyła - można powiedzieć - tę skostniałą strukturę szkolnictwa wyższego, natomiast jak każda reforma ma szereg mankamentów i niedociągnięć i już na etapie wdrażania tej reformy one się ujawniają - odparł Czarnek. Jego zdaniem, trzeba je po prostu porządnie zdiagnozować.
Jak dodał, w piątek po raz pierwszy w tej sprawie spotka się zespół ekspertów. Dziś o godz. 12.30 spotyka się zespół ekspertów z różnych dziedzin pod przewodnictwem pana prof. Waldemara Parucha i ten zespół - wraz z panem ministrem Bernackim - będzie przedstawiał rekomendacje dla ministra - poinformował. Myślę, że już na początku stycznia te rekomendacje będą gotowe po to, żebyśmy następnie mogli przystąpić do konsultacji w tej sprawie i usuwać te mankamenty, które są - stwierdził. Podkreślił przy tym, że wielu członków Zjednoczonych Prawicy miało "różne zdanie" na temat reformy Gowina. Ale ta reforma jest uchwalona przez Zjednoczoną Prawicę i ta reforma będzie kontynuowana przy wypełnianiu pewnych luk nową treścią - powiedział.
Minister Czarnek mówił też, że nigdy nie "dehumanizował" przeciwników. Zaznaczył, żę nie jest mizoginem, a do niedawna nawet nie wiedział, co to znaczy.