Biedroń skomentował środowe postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że każde państwo członkowskie powinno zapewnić, by system środków dyscyplinarnych obowiązujący w stosunku do sędziów szanował zasadę ich niezawisłości. TSUE zobowiązał też Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dotyczących właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów.

Wszyscy wiemy, że jest to niby-izba, za chwilę będziemy mieli niby-wybory i niby-prezydenta – powiedział Biedroń.

Reklama

ZOBACZ WIDEO: Biedroń: przedsiębiorcy nadal bez tanich kredytów, pracownicy są zwalniani>>>

Reklama

W tej Nibylandii wszyscy płacimy za szaleństwo tej władzy, która nie słuchając nikogo, przeforsowała przepisy niekonstytucyjne, niedemokratyczne, które dzisiaj będą kosztowały Polskę (...) ogromne miliony złotych kar (...) bo Kaczyński chce realizować swój szaleńczy plan wzięcia sędziów w kamasze – powiedział.

Nie może być tak, że za widzimisię tej władzy zapłacimy my wszyscy – stwierdził, deklarując, że Lewica i opozycja będą patrzyły na ręce władzy, jak zrealizuje to postanowienie TSUE.

Pytany o wybory korespondencyjne zadeklarował, że w Senacie senatorowie Lewicy złożą szereg poprawek, by w praktyce głosowanie korespondencyjne uniemożliwić.

Według Biedronia cały proces wyborczy – i to, jak odbywa się kampania wyborcza – dają podstawy do zakwestionowania tych wyborów. Jestem przekonany, że nie tylko mój komitet, ale również inne będą składały skargi wyborcze – zaznaczył.

Dodał, że z wyborów się nie wycofa i będzie codziennie, patrząc w oczy Jarosławowi Kaczyńskiemu, mówił, że wszystkich oszukuje, prowadzi ludzi po trupach do urn wyborczych i będzie za to odpowiadał. Jeśli Kaczyński liczy na to, że się wycofam, to niedoczekanie, po moim trupie – mówił.

Według niego argumenty przeciw głosowaniu korespondencyjnemu i jak można je sfałszować dała kilka lat temu w Sejmie prof. Krystyna Pawłowicz, gdy była posłanką. Zdaniem Biedronia zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i prezes PiS Jarosław Kaczyński powinni zapoznać się z tymi poglądami obecnej sędzi TK.

Reklama

Na konferencji prasowej w Warszawie Biedroń przypomniał też, że do egzaminów ósmoklasisty pozostało 13 dni, a do matur kilka tygodni. Według niego sierpniowy termin pozwoli, aby ósmoklasiści i maturzyści mogli z wyprzedzeniem zaplanować wybór szkoły we wrześniu i studiów w październiku.

Jego zdaniem ten czas od sierpnia wystarczy im na zaplanowanie tych działań, ale dzisiaj najnormalniej w świecie – ze względu na bezpieczeństwo młodzieży, spokój rodziców – te egzaminy nie mogą się odbyć – powiedział.