Telewizja Polska odniosła się w ten sposób do zarzutów, jakie eksperci i rodzice formułują w mediach pod adresem nowego pasma "Szkoła z TVP". W programie prezentowane są lekcje dostosowane do podstawy programowej dla uczniów szkół podstawowych. Poziom materiałów skrytykowała m.in. psycholog rozwojowa Dorota Zawadzka, która na swoim profilu na Facebooku zaapelowała do rodziców i dzieci, by nie oglądali ich. To, co pokazuje dwumiliardowa TVP, to kompromitacja - oceniła.

Reklama

"Szkoła z TVP” rozpoczęła się w poniedziałek, 29 marca i dostępna jest na czterech kanałach: TVP Sport, TVP Rozrywka, TVP Historia i TVP3. Skierowana jest do uczniów klas 1-8 szkół podstawowych.

Projekt „Szkoła z TVP” jest dla nas wyzwaniem logistycznym i technologicznym, ale jego realizacja jest kwintesencją działalności nadawcy publicznego. Umożliwia nam to pokazanie, że TVP jest spółką nowoczesną i dynamiczną, która w szybkim tempie odpowiada na społeczne oczekiwania i wychodzi naprzeciw wyzwaniom - komentował na początku projektu Maciej Łopiński, prezes Telewizji Polskiej.

Reklama

Teraz okazuje się jednak, że "Szkoła z TVP” zawiera też pomyłki nauczycieli. Np. wtedy, kiedy "nauczycielka – podając jako przykład bocianie gniazdo – próbuje wyjaśnić pojęcie średnicy koła, ale mylnie opowiada uczniom o jego obwodzie”.

Tym "z małych wsi, odciętym od internetu" można wciskać kit ? Że obwód to nie obwód tylko średnica, a liczby parzyste, bo pani z panią są parą to i 12 "jest parą". Wciskanie kitu z błędami w paździerzowej oprawie za publiczne pieniądze - niby w czym to ma pomóc? W zajęciu mózgu głupotami? We wciskaniu głupoty – komentuje Aleksandra Pezda, dziennikarka i publicystka specjalizująca się w edukacji, autorka książki "Koniec epoki kredy”.

Reklama

List w sprawie poziomu lekcji napisał do ministra edukacji i prezesa TVP dr Karol Dudek-Różycki, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przyrodniczych.

Lekcje "Szkoła z TVP: klasa 7-Chemia" były wręcz przesycone błędami. Błędami, z którymi na co dzień walczą recenzenci podręczników szkolnych i sami nauczyciele. Błędami, które są wręcz niewybaczalne zarówno ze względów merytorycznych, jak i dydaktycznych. Apeluję do Pana Ministra, aby zwrócić uwagę realizatorom na większą staranność w realizacji tej ważnej misji, bo oglądając tę pierwszą lekcję, mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że większym pożytkiem dla ucznia jest jej nie oglądać - pisze.

Nie wszyscy jednak atakują "Szkołę z TVP”.

Na profilach wielu nauczycieli, także tych, którzy do tej pory walczyli z hejtem w internecie, pojawiły się krzywdzące żarty i wypowiedzi pod adresem prowadzących telewizyjne lekcje. Nasi drodzy Nauczyciele w ten właśnie sposób sami stajemy się hejterami. I to w najgorszym wydaniu. Hejterami, którzy obrażają swoje koleżanki i kolegów po fachu. Jako organizacja, która dba o zdrowie psychiczne zarówno dzieci i młodzieży, ale także nauczycieli jesteśmy poruszeni i bardzo zaniepokojeni tym, co zrobiła część z Was – zwraca uwagę Instytut Edukacji Pozytywnej.

Oświadczenie TVP

Jak czytamy w oświadczeniu TVP, "dyskredytowanie nauczycieli, którzy realizując swoją misję zdecydowali się zaangażować w projekt edukacyjny, którego celem jest zapewnienie ciągłości nauczania świadczy o niedostrzeganiu powagi sytuacji i wyzwań, które stoją przed naszym społeczeństwem w tej trudnej chwili". "Pedagodzy z wieloletnim doświadczeniem, na co dzień uczący nasze dzieci w szkołach publicznych, dziś, kiedy poświęcają się i angażują w przedsięwzięcia służące dobru ogółu, stają się obiektem drwin i ataków" - napisano.

Telewizja Polska zwróciła także uwagę, że "te same media, które wspierały nauczycieli w walce o lepsze wynagrodzenia, dziś na podstawie jednostkowych pomyłek stygmatyzują ich". "Zachowanie to świadczy o niedojrzałości przedstawicieli mediów komercyjnych oraz o braku solidarności ze społeczeństwem" - oceniła.