W konferencji prasowej w Sejmie uczestniczyli również przedstawiciele koalicji "NIE dla chaosu w szkole". Te propozycje można nazwać jako +program chaos plus+. Edukacja powinna być przewidywalna a nie chaotyczna. Powinna się zmieniać stabilnie w kierunku zmiany jakości, a nie zmiany tylko struktury i porządku. Wszystkie te zmiany, które zaproponowała minister Zalewska to jest tak na prawdę powodowanie chaosu i zmniejszania szans młodzieży na dobre kształcenie - mówiła Katarzyna Lubnauer.
Jak oceniła, projektowane zmiany odbędą się kosztem dzieci - głównie obecnych 4, 5 i 6-klasistów, a także dzieci z 1 klas gimnazjum. MEN proponuje nam bardzo kosztowną z punktu widzenia wszystkich edukację, ale bez żadnych zysków - powiedziała posłanka Nowoczesnej. Przywołała badania m.in. OECD, które - jak mówiła - wskazują, że gimnazja się sprawdziły.
Lubnauer przypomniała, że na początku września Nowoczesna przeprowadziła ankietę wśród ponad 2 tys. rodziców i 200 nauczycieli. Wyniki tych ankiet są jednoznaczne. Ponad 70 proc. nauczycieli uważa, że gimnazja powinny zostać. Rodzice bardzo boją się zmian. Boją się, że one się odbiją na jakości szkoły - powiedziała.
Jak podkreślała, nauczyciele nie wiedzą, według jakich podstaw programowych będą uczyć. "Będziemy mieli sytuację, w której będą tworzone tymczasowe podręczniki. Mam wrażenie, że jedynym pretekstem, powodem tej reformy jest zmiana podręczników. Dzięki tej reformie PiS będzie miało pretekst do zmieniania całej podstawy programowej, również z takich przedmiotów jak historia" - mówiła posłanka N.
Będziemy mieli szkołę, która będzie szkoła ideologiczną. Oni chcą jakby zbudować sobie nowego człowieka. Ten nowy człowiek ma być zwolennikiem +religii smoleńskiej+, ma być człowiekiem, który jest przesiąknięty ideologią. Nowoczesna zdecydowanie mówi takim działaniom - nie. Sprzeciwiamy się chaosowi w edukacji. Sprzeciwiamy się takiej ideologizacji szkół - dodała.
Edukacja to nie jest stadnina w Janowie. Tu nie możemy się mylić. W stadninie w Janowie zdechło kilka koni, natomiast w przypadku edukacji decydujemy o przyszłych pokoleniach - mówiła.
W konferencji N. uczestniczyli przedstawiciele koalicji "NIE dla chaosu w szkole". Tworzą ją organizacje, instytucje, ruchy społeczne, rodzice i nauczyciele, "którym leży na sercu dobro dzieci i młodzieży". Ich zdaniem polska szkoła nie potrzebuje rewolucji, lecz mądrych i przemyślanych zmian. Do koalicji przystąpili m.in. Obywatele dla Edukacji, Przestrzeń dla Edukacji, Stowarzyszenie Rodzice dla Edukacji, Społeczne Towarzystwo Oświatowe, Krajowe Forum Oświaty Niepublicznej, Komitet Obrony Demokracji, Społeczny Monitor Edukacji, Evidence Institute i Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Grzegorz Gruchlik z ZNP podkreślił, że wielu nauczycieli jest zaniepokojonych reformą minister Zalewskiej. Nadal nie wierzymy w te zapewnienia mówiące o tym, że nauczyciele suchą stopą przejdą przez całą reformą i nie będzie żadnych zwolnień. Z jednego prostego powodu. To nie w gestii ministra edukacji leży zatrudnianie i zwalnianie nauczycieli. Jest to kompetencja przypisana samorządom - powiedział.
Jak ocenił, ta liczba (zwolnień) może sięgnąć nawet 36 tys. nauczycieli. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, że to, co wydarzyło się przez ostatnie kilkanaście lat w szkołach gimnazjalnych, dorobek i doświadczenie nauczycieli i pracowników oświaty, zostanie zmarnowany. Rzeczywiście chaos, który wprowadza minister Anna Zalewska, jest przerażający i budzi to nasz opór - powiedział przedstawiciel ZNP.