O zawetowanie, skierowanej do podpisu prezydenta, nowelizacji ustawy prawo oświatowe, która m.in. umożliwia wdrożenie etapami w szkołach reformy programowej, zaapelowały do Karola Nawrockiego Krajowy Sekretariat Nauki i Oświaty NSZZ "Solidarność" i Koalicja na Rzecz Ochrony Polskiej Szkoły. Organizacja Nauczyciele dla Wolności, która wchodzi w skład Koalicji zaapelowała do rodziców i nauczycieli, by zbierali podpisy pod apelem do prezydenta.

W szkołach publicznych już to działa

Ministra edukacji Barbara Nowacka poproszona została w środę przez dziennikarzy o komentarz w tej sprawie. Smutne, że związek zawodowy zajmujący się nauczycielami, mający za zadanie wspierać nauczycieli nagle wypowiada się przeciwko autonomii nauczycieli, że ci, którzy mają dbać o dobro oświaty uważają, że szkołę trzeba trzymać w takich nierównościach - powiedziała Nowacka.

Reklama

Wyjaśniła, że szkoły niepubliczne już teraz prowadzają metody pracy, takie jak doświadczenie edukacyjne, tydzień projektowy, moduły - np. medialny, filozoficzny, finansowy. To się już dzieje. Chciałabym i do tego dąży ministerstwo, żeby w szkołach publicznych również te zmiany były możliwe - dodała.

Reklama

Nowacka: To w interesie Polski

W ocenie ministry edukacji oświatowa "Solidarność" i organizacje apelujące o weto działają na niekorzyść szkół publicznych. Jestem tym oburzona i zbulwersowana - powiedziała.

To co proponujemy w reformie to są spokojne zmiany, dające większą autonomię nauczycielom, dające możliwość pracy uczniom zespołowej, kształtowanie kompetencji kluczowych w XXI wieku. I to jest po prostu w interesie Polski, polskiej młodzieży, polskiej gospodarki, polskiej przyszłości i dobrostanu młodych ludzi, ale też dobrostanu nauczycieli - wskazała Nowacka. Mam nadzieję, że pan prezydent nie posłucha tych szkodliwych wypowiedzi, ale ministerstwo jest przygotowane na każdy wariant - dodała.

"Będziemy wprowadzać reformę edukacji"

Przypomniała, że projekty nowych podstaw programowych wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej, przygotowanych w związku z "Reformą26. Kompas Jutra", trafiły w listopadzie do konsultacji.

Zapraszam wszystkich, w szczególności nauczycielki, nauczycieli tablicowych do konsultowania (...), do zapoznania się z nimi, żeby zobaczyli czym się różni prawda od fejków rozsiewanych przez niektóre prawicowe środowiska. Zapraszam do konsultacji, my będziemy wprowadzać reformę "Kompas Jutra", bez względu na to, czy prezydent przyjmie ustawę, czy jej nie przyjmie - podkreśliła.

PiS o reformie edukacji

Ministra zapytana została, czy jeśli prezydent zawetuje nowelizację Prawa oświatowego, to Sejm odrzuci to weto. Potrzebna byłaby też do tego decyzja i determinacja polityków ze strony PiS - odpowiedziała Nowacka. Zauważyła, że podczas procedowania projektu na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji i Nauki "tam bardzo dziwna rzecz zauważalna była". Występowało kilkoro posłów bardzo głośno krytykujących reformę. Ci, co się realnie znają, siedzieli cicho, albo mówili "przecież to się dzieje", "w tej reformie nic wielkiego nie ma", "zmiany, które państwo proponujecie już gdzieś są" - powiedziała.

Szefowa MEN odniosła się też do głosów nauczycieli, że nie wszędzie dociera informacja na temat przygotowywanych zmian. Mamy świadomość, że trzeba jeszcze mocniej komunikować i docierać - zaznaczyła. Zapowiedziała "na dniach" rozpoczęcie kampanii informacyjnej w mediach, w tym w mediach lokalnych.

Poinformowała także, że informacja na temat reformy dotrze do każdego nauczyciela Za pomocą systemu SIO poprosimy dyrektorów szkół, żeby rozesłali prośbę ministerstwa, żeby nauczyciele tablicowcy, przedmiotowcy wzięli udział w konsultacjach podstaw programowych. To jest niezbędne - podkreśliła. Zapowiedziała też specjalny newsletter i spotkania z nauczycielami w terenie, które mają ruszyć z początkiem stycznia 2026 r. Będziemy jeździć, spotykać się nie tylko w miastach wojewódzkich, ale również w mniejszych miejscowościach, opowiadać o reformie - dodała.

Apel Barbary Nowackiej

Ministra zaapelowała, by - tak jak aktywizują się przeciwnicy reformy - zaaktywizowali się także ci, którzy są za reformą, "by pokazali, że są". By ci, którzy wiedzą, że zmiany są potrzebne, również zabrali głos - wskazała.

Podkreśliła, że reforma jest po to, by uczniowie uczyli się w sposób znacznie bardziej nowoczesny, by uczyli się nie tylko suchej teorii, ale praktyki, doświadczeń, by uczyły się pracy zespołowej. To są kompetencje przyszłości, potrzebne młodzieży. Znajomość języków obcych, ale też umiejętność komunikowania się, pracy zespołowej jest fundamentem budowania przyszłości. Sprawczość, umiejętność pokazania, że nie tylko wiem, ale wiem jak to wdrożyć, że umiem to wdrożyć, co więcej - wdrażam. To są zasadnicze założenia reformy, plus umiejętności cyfrowe. W świecie fake newsów, kłamstw, manipulacji, te umiejętności będą kluczowe - wskazała.

Zaznaczyła, że bardzo ważnymi elementami reformy są też kwestie dotyczące bezpieczeństwa. Poinformowała, że przedmiot, który do dzisiaj funkcjonuje pod nazwą edukacja dla bezpieczeństwa ma przygotowaną nową podstawę programową. Chcę, żeby została wprowadzona już od 1 września 2026 r. - powiedziała. Dodała, że "podstawa ta jest znacznie bardziej praktyczna, odpowiadająca wyzwaniom współczesnych czasów i symbolicznie trzeba będzie wrócić do nazwy, która będzie miała w sobie obronność".