Dziennik.pl: Z czego zdawała Pani maturę, poza językiem polskim?
Magda Gessler*: W moich czasach zdawało się jeszcze maturę z matematyki. I tu, poza pisemnym, musiał być jeszcze egzamin ustny. Potrzebna była poprawka, bo z matury niestety była dwója.
I jak poszła ta poprawka?
Po hiszpańsku, całkiem nieźle. Dyrektor mnie uratował. To było dosyć koszmarne doświadczenie, taki egzamin, który śni się maturzystom po nocach. Te sny też mnie dotyczą, ale tylko z matematyki, bo z polskiego poszło mi bardzo dobrze.
>>> Matura z hiszpańskiego? Sprawdź się!
Czyli to matematyka sprawiła najwięcej problemów?
Matematyka całe życie sprawiała wielkie problemy. Jestem humanistką, mocną z historii, nauk społecznych i psychologii. Miałam słabość do chemii, którą zawsze bardzo lubiłam. A co do matematyki.... Nigdy się nie zaprzyjaźniłyśmy. Poza tym bardzo nie lubiłam mojej nauczycielki. Do dziś została mi ogromna trauma do matematyki.
Jak ta matura przełożyła się na dalsze decyzje?
Nie miała ona wiele wspólnego z moimi następnymi krokami życiowymi. Poszłam na Akademię Sztuk Pięknych w Madrycie, gdzie nie miałam w ogóle teoretycznych przedmiotów, poza historią sztuki i anatomią. Robiłam to, co kochałam. Studiowanie okazało się ogromną pracą, ale i wielką przyjemnością. I tego życzę wszystkim maturzystom - by nauka przynosiła im ogromną radość, a nie była dla nich potępieniem.
>>> Boisz się matematyki? Walcz o każdy punkt!
Miała Pani jakieś sposoby na maturalny stres?
Niestety nie. Miałam szczęście, że moja druga szkoła, do której chodziłam, liceum im. Jose Marti na warszawskich Bielanach, była fantastyczna, bo dawała każdemu ogromne możliwości. Wiedziała, z czego kto kuleje, komu i jak należy pomóc, by mógł dalej iść przez życie wiedząc, co jest ważne, a co jest mniej ważne.
*Magda Gessler, jedna z najbardziej znanych polskich restauratorek, w TVN prowadzi program "Kuchenne rewolucje", z wykształcenia malarka
Komentarze (30)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSkwitował to:jak to on,to nie możliwe
Dziwne,bo nie chodziło o moją wiedzę lecz o to,że mnie nie lubił - profesjonalista
Z chemii,z którą nigdy nie miałem problemów,wręcz same bdb,zostałem oblany.
Byłem w szoku.Winiłem tylko siebie.To że się nie wyspałem i fakt,że wszedłem jako ostatni po kilku godzinach egzaminu,zmęczony.Po roku dowiedziałem się że mój pan dyrektor stwierdził iż egzaminy idą za dobrze i trzeba trochę przyciąć.Widząc moje nazwisko bardzo się ucieszył.Na co mój chemik stwierdził iż to jeden z lepszych w szkole.Na co pan profesjonalista rzucił iż nie z takimi już dawał sobie radę.
Profesjonalizm nauczycieli w mojej szkole był tak duży iż 90% wybrała inne kierunki studiów niż ten na którym byliśmy w technikum.
Szkoła szczyciła się byciem jedną z najlepszych w kraju.
Dodam tylko iż nie wszyscy mieli tak samo przej...
Zgodnie z Orwellowską zasadą iż wszyscy są równi ,byli też i równiejsi
Ci ze znajomościami
Do dzisiaj nic się nie zmieniło.Wystarczy być w PO
Ogarnia mnie zlosc, ze takie jak ty LEWUSY jada poslizgiem w zyciu.
OOOJJJJ... , MOZE SIE ZNAJDZIE KTOS I POPROSI DZIALDOWSKA PROKURATURE O WYJASNIENIE ???
PS : Twoj tatus tez byl przez sad karany ...TERAZ KAPUJE !!!
Tlusta dziwka!
my sie chyba znamy, mieszkalam w Kisinach i pracowalam w szpitalu w Dzialdowie.
Slyszalam , ze mowiono do ciebie " RANDAL "ale slyszalam tez, jak zwracales uwage osobom, upominales je, zeby koniecznie mowily i nie zapominaly przed twoim nazwiskiem "mgr".
To ty taki KASZTAN !!
I jak poszła ta poprawka?
Po hiszpańsku
dyrektor pojechał ją po hiszpansku?
gdyby Pani Magda byla w mojej klasie ,tez by zdala, NAWET jakby NIE zdala !
Moja mamusia towarzysz AGATA na pewno by zalatwila, TAK jak mnie zalatwila Mature 1978 , ktorej NIE zdalem. POwtarzam, NIE ZDALEM !!
Wtedy u nas w DZIALDOWIE, mozna bylo WSZYSTKO zalatwic, a mamusia znala bardzo dobrze Czerwonego Dyrektora "DYNGUSA". Dobry chlop ale duzo "dawal w rure" , no i dlugo nie POciagnal. A szkoda, bo wszystko MOzna z nim bylo zalatwic.
Tylko glupki nie MOgli i nie MOga sobie POradzic.. he, he, he,He !!
1. Nie da sie byc dobrym humanista nie bedac dobrym z matematyki. To jest jednak podstawa umiejetnosci intelektualnych.
2. Wlasnie tacy "poprawkowicze" czyli typowe byle szkolne osly stanowia w Polsce elite. Poniewaz w szkole byli ciency nauczyli sie rozbijac lokciami, porobili cienkie studie (jakies historie) i teraz przewodza Polsce. Jak wyglada do kolejnego upadku.