W lutym tego roku Sąd Najwyższy uznał, że praca wykonywana przez nauczyciela ponad normę czasu określoną w Karcie Nauczyciela to godziny nadliczbowe w rozumieniu Kodeksu pracy. Ministerstwo Edukacji Narodowej wielokrotnie zapewniało, że pracuje nad rozwiązaniami, aby wprowadzić orzeczenie SN w szkołach. Konkretów nadal jednak nie ma.

"Godziny pracy nauczycieli nie są rejestrowane"

W tej sprawie zabrała głos Katarzyna Lubnauer, wiceminister edukacji. Warto zauważyć, że jeśli chodzi o wymiar czasu pracy nauczyciela, to on jest 40-godzinny, czyli taki, jaki obowiązuje wszystkich pracowników. W związku z tym ten czas, który jest pomiędzy 40-godzinnym czasem pracy a godzinami pensum, to jest czas, który może wykorzystać dyrektor szkoły do wskazywania innych zadań, do kwestii związanych z wyjściami z uczniami, do doskonalenia się, przygotowania do zajęć i tak dalej - powiedziała w rozmowie z Portalem Samorządowym.

Reklama

Przyznała, że wyrok Sądu Najwyższego "zmienia trochę optykę patrzenia na to, co nazywamy godzinami nadliczbowymi, a nie ponadwymiarowymi". Zapewniła, że zostanie to uwzględnione w rozwiązaniach prawnych. Szczególnie że godziny pracy nauczycieli nie są rejestrowane - dodała wiceminister Lubnauer.

Reklama

Nie będzie monitorowania czasu pracy nauczyciela

Zapewniła, że MEN nie pracuje nad wprowadzeniem jakiejś formy monitorowania czasu pracy nauczyciela. Musimy wprowadzić takie rozwiązania, które nie zmuszą nauczycieli do rejestrowania czasu pracy, ale też z drugiej strony potraktują uczciwie kwestię tego, że na przykład któryś nauczyciel może być zdecydowanie bardziej obciążony czasem dodatkowych zajęć niż inny. To jest trudne zagadnienie prawne, w związku z tym wszystkie ustalenia w tej sprawie będą wypracowane we współpracy ze środowiskiem, czyli również ze związkami zawodowymi - powiedziała wiceminister.

Po raz kolejny zapewniła także, że MEN pracuje nad systemowym rozwiązaniem kwestii związanej z czasem pracy nauczyciela. Chcielibyśmy powiązać system pracy nauczyciela z kwestiami związanymi z rozwiązaniem projektu obywatelskiego, który jest w Sejmie - dodała, ale nie ujawniła szczegółów tego pomysłu. Chodzi o projekt, który wiąże wynagrodzenia nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce.

Dyrektorzy mogą wypłacać pieniądze za nadgodziny

Wiceminister dodała, że dyrektorzy mogą wypłacać pieniądze za nadgodziny na podstawie obecnego systemu prawnego. Kwestia, którą chcemy uregulować, dotyczy tego, żeby móc wskazać bezspornie, kiedy mamy do czynienia z nadgodzinami, bo na przykład dyrektor szkoły nałożył na nauczyciela jakieś dodatkowe zadania, a kiedy to jest tylko kwestia poczucia nauczyciela, że pracował ponad obowiązującą normę - powiedziała w rozmowie z Portalem Samorządowym.